Unia Hrubieszów w ramach XXV kolejki pokonała 4:1 Victorię Łukowa/Chmielek. Zwycięstwo mogło być znacznie okazalsze, gdyby nasi zawodnicy mieli lepiej wyregulowane celowniki.
Znów wyjściowym składem zaskoczył trener Robert Kulik. Tym razem od pierwszym minut w bramce Unii wystąpił Kamil Haustow, który na tej pozycji zastąpił Jakuba Żygawskiego. Ta decyzja to najprawdopodobniej wyciągnięte konsekwencje po ostatniej porażce z Koroną Łaszczów. W ataku zabrakło również Oleszczuka, który na boisku pojawił się dopiero w drugiej połowie.
Już od pierwszych minut stało się jasne, kto będzie nadawał ton rozgrywanym akcjom, kto na boisku będzie dominował. Gospodarze wraz z pierwszym gwizdkiem sędziego rzucili się do ataków, aby jak najszybciej strzelić pierwszego gola w tym spotkaniu. Sytuacji, aby to uczynić, było co niemiara, wystarczy wspomnieć, iż niecelnie strzelali z bliskich odległości – dwukrotnie Krygiel, Borys, Otręba. Raz również groźnie uderzał Nowak, ale w tej sytuacji świetnym refleksem popisał się bramkarz Victorii.
Pokonać golkipera drużyny gości udało się dopiero na minutę przed przerwą. Celnym technicznym uderzeniem popisał się Krygiel, który tym samym zrehabilitował się za dwie poprzednio zmarnowane sytuacje. Sytuacji stworzonych przez zespół Victorii nie odnotowano, toteż Kamil Haustow nie miał za wiele pracy w bramce.
W drugiej części gry obraz nie uległ zmianie i to Unia nadal atakowała, zaś Victoria praktycznie broniła się całym zespołem. I znów mnożyły się marnowane wyśmienite sytuacje. Najpierw głową w dogodniej sytuacji uderzał Nowak, następnie groźnie strzelał Otręba. W końcu na boisku doczekaliśmy się Oleszczuka, który zdecydowanie rozruszał nasz zespół, raz po raz groźnie atakując bramkę przeciwnika.
W końcu, wcześniej wspomniany zawodnik dopiął swego i w 69 min celnym uderzeniem podwyższył wynik na 2:0. Pięć minut później było już 3:0 dla Unii, tym razem do bramki rywali trafił Nowak. W 78 minucie goście zdobywają bramkę kontaktową. Z rzutu wolnego strzela Stelmach i nie najlepiej interweniuje Haustow, który próbując łapać piłkę po tzw. koźle czyni to mało skutecznie po czym piłka ląduje w bramce Unii. Starta gola nie podłamała podopiecznych Roberta Kulika, bowiem w 81 min wynik spotkania celnym uderzeniem z około 15 metrów ustalił Krygiel, dla którego była do druga bramka w tym spotkaniu.
Unia Hrubieszów wygrywa i co za tym idzie stosownie rehabilituje się za porażkę z Koroną Łaszczów. Wynik mógł być znacznie wyższy, ale nasi zawodnicy grzeszyli nieskutecznością. Zespół gości niczego wielkiego nie pokazał, raczej skupił się na przeszkadzaniu w rozgrywaniu piłki naszym zawodnikom. Co prawda Victoria strzeliła jednego gola, ale akurat to trafienie zawdzięcza nieporadnej interwencji bramkarza Unii Hrubieszów.
Unia Hrubieszów – Victoria Łukowa/Chmielek 4:1 (1:0)
Unia: Haustow – Kondrat, Lebiedowicz, Mossurec, Kawarski, Stefaniak, Krygiel, Kucy (55’ Oleszczuk), Borys, Nowak, Otręba.
Victoria: Miksza – Tadra, Grzyb, Jonak, J. Paluch (50 Kryń), P. Paluch, Postrzech, Regiel, Makuch, Dyjach, T. Stelmach.
Bramki: Krygiel (44’, 81’), Oleszczuk (69’), Nowak (74’) – Stelmach (78’).
Józek
Na Zdjęciu – Patryk Krygiel.