Dnia 22.04.2012 r. w Łodzi rozegrano Mistrzostwa Polski Szkół Ponadgimnazjalnych w Sztafetowych Biegach Wytrzymałościowych, w których dziewczęta ZS nr 2 z Lubartowa przygotowane przez tutejszego nauczyciela wf, ale hrubieszowianina z urodzenia, lat szkolnych i reprezentanta Unii Hrubieszów w piłce nożnej oraz lekkiej atletyce Marka Huberta Kitlińskiego zajęły 1 miejsce, aby na najwyższym podium otrzymać złote medale i tytuł Mistrzyń Polski!
Mistrzostwa Polski Szkół Ponadgimnazjalnych SZS w Sztafetowych Biegach Wytrzymałościowych. Organizator – Vena Cross Festiwal Łódź 22.04.2012 r.
Dziewczęta 8 x 900 m:
1. Zespół Szkół nr 2 w Lubartowie woj. Lubelskie – 31:48,9 min
w składzie:
Wierzbicka Weronika 1993
Pawełczak Natalia 1995
Zielińska Natalia 1994
Włodarczyk Anna 1993
Wierzbicka Zuzanna 1994
Nowosacka Bogumiła 1995
Drzewiecka Monika 1995
Zielińska Aleksandra 1995
Słomka Karolina 1994
Opiekun – Marek Hubert Kitliński
2. Zespół Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w Gryfinie – 32:15,3
3. Liceum Ogólnokształcące w Głuchołazach – 32:25,5
4. Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 2 Samorządowe LO w Stalowej Woli – 32:39,3
5. Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 2 w Rudzie Śląskiej – 32:58,8
6. Zespół Szkół Ogólnokształcących w Zelowie – 34:15,7
7. IV Liceum Ogólnokształcące im. C.K. Norwida w Białymstoku – 34:36,3
8. III Liceum Ogólnokształcące im. T. Kościuszki w Łodzi – 34:48,0
Wywiad z Markiem Hubertem Kitlińskim
1. Co należało uczynić, aby awansować do tych mistrzowskich zawodów?
– Aby awansować do finału krajowego, dziewczyny musiały wygrać najpierw mistrzostwa powiatu, następnie mistrzostwa rejonu i na końcu mistrzostwa województwa, co uczyniły.
2. Nie jest łatwo namówić dziewczęta do takiej rywalizacji, w której występuje ekstremalne zmęczenie, więc …?
– No … nie jest, ale mi się udało:) i utworzyła się wspaniała grupa, która wiedziała, czego chce.
3. A jak dziewczyny podchodziły do treningów?
– Powiem, że bardzo sumiennie, trenowaliśmy 3 razy w tygodniu i dziewczyny ćwiczyły bardzo regularnie. Wykonywały wszystkie polecenia i nawet nie było słowa sprzeciwu lub że jest za ciężko, no i się opłaciło.
4. Jakie było nastawienie dziewcząt i opiekuna przed startem?
– Bojowe!!!, i że walczymy do upadłego.
5. Czy w takich zawodach jest jakiś plan, strategia?
– Oczywiście, ale nie zdradzę 🙂
6. Jak wyglądała sytuacja zespołu na każdej ze zmian?
– Oj dużo opowiadania… ale może w skrócie…
Na pierwszej zmianie biega Natalia , która miała najgorsze zadanie, z którego się wywiązała idealnie, ponieważ na pierwszych zmianach biegają bardzo mocne rywalki, no i przyprowadziła naszą sztafetę na 3 miejscu
Na drugiej zmianie biegała jej siostra Ola najmłodsza z drużyny, ale tym razem pobiegła jak rutyniarz przybiegając na 2 miejscu.
Trzecia zmiana Monika „leniuch”, ale pobiegła tak, że w przybiegła pierwsza.
Na czwartą zmianę wybiegła Anka weteranka sztafety, doświadczona i przekazała pałeczkę Zuzi oczywiście na 1 miejscu z lekką przewagą.
Zuza miała bardzo dobrą rywalkę i po chwili straciliśmy prowadzenie, ale na koniec zmiany Zuza pobiegła wspaniale i praktycznie razem wpadła na metę z rywalką.
Szóstą zmianę przebiegła Karolina, gdzie po 200 metrach uciekła rywalce i uzyskała 50 metrową przewagę, której nie oddała do końca zmiany. Gdy oddała pałeczkę z taką przewagą naszej dzielnej „Kapitance” Weronice (pomyślałem wtedy, że możemy mieć medal).
A Weronika pobiegła tak, że przed ostatnią zmianą mieliśmy przewagę około 150 metrów, a na końcu mieliśmy w szeregach Bogusię, która dopełniła formalności i przebiegła dystans kontrolując spokojnie odległość i przekraczając metę na pierwszym miejscu.
Również chciałbym zaznaczyć dużą role rezerwowych Natalii Pawełczak i Agnieszki Czubackiej, które były gotowe w każdej chwili pobiec na tym samym poziomie, co dziewczyny.
7. Na mecie przewaga wyniosła ponad 26 sekund to dużo, tym większe gratulacje…?
– Tak przewaga była spora.
8. Ile dziewcząt trenuje w Nefrycie Lubartów?
– W Nefrycie, u trenera Wiesława Nowaka ćwiczy Bogumiła Nowosacka.
9. To pozostałe, ćwiczyły, czy tak o, z marszu?
– Weronika Wierzbicka trenuje w klubie w Leszkowicach pod kierunkiem taty, pozostałe dziewczyny (8) zostawały po lekcjach i trenowały ze mną 3 razy w tygodniu.
10. Jak tak wielki sukces został przyjęty w szkole, w Lubartowie?
– Wszyscy gratulowali nam, czy to uczniowie, czy nauczyciele, a jak ja opowiadałem Pani Dyrektor o przebiegu zawodów, to widziałem łzy wzruszenia i szczęścia w jej oczach, czyli wynik został pozytywnie przyjęty.
11. Jak widać po rocznikach, tylko 2 dziewczyny odchodzą z zespołu, czyli …?
– Tak, w drużynie były dwie maturzystki Anka Włodarczyk i Weronika Wierzbicka (teraz, trzymamy kciuki by zdały super maturę i dostały się na studia tam gdzie chciałyby), a dalej, to trenujemy nadal i czekamy, jakie przyjdą dziewczyny do pierwszych klas.
12. No cóż, ponoć w życiu o to chodzi, aby zawodnik „przerósł” mistrza, a syn ojca i Tobie to się synu udało, ponieważ dziewczęta, które ja przygotowywałem zdobywały brązowe medale, więc składam jeszcze raz wielkie GRATULACJE, jestem z Ciebie DUMNY!
– Nie, nie – Tato jeszcze nie:) muszę jeszcze wiele osiągnąć by dorównać, a żeby wyprzedzić (pewnie to … możliwe) będę do tego dążył i może kiedyś to nastąpi, ale będzie ciężko. Ale ja lubię wyzwania 🙂 Chciałbym podziękować też Mamie, która zawsze we mnie wierzy i trzyma na duchu.
Dziękuję za odpowiedzi… i jeszcze raz wielkie gratulacje dla całej ekipy, za tak wielki sukces na tak wysokiej randze zawodów!!!
Opracował – mak
Foto: ZS nr 2 z Lubartowa, Wiesław Dębowski (LSZS)