Dziękujemy wszystkim obecnym na ostatnim pożegnaniu naszej ukochanej żony i mamy – Joanny Weremij.
„Nie umiera ten, kto trwa w pamięci żywych”
W tym trudnym czasie, który zmusza nas do dystansu społecznego, jesteśmy bardzo wdzięczni za tak liczną obecność, za współdzielenie z nami bólu i smutku. Bardzo dziękujemy za pełną życzliwości postawę, za wsparcie wszystkim bliskim, naszej rodzinie, przyjaciołom, pacjentom, sąsiadom i wszystkim, którzy byli z nami w tym trudnym dniu. Całej służbie zdrowia za okazaną pomoc, życzliwość i solidarność. Szczególne podziękowania pragniemy skierować do księdza prałata Andrzeja Puzona za piękne i bardzo ważne dla nas słowa wygłoszone podczas mszy świętej. Za bycie, przed księdzem, po prostu życzliwym pełnym zrozumienia człowiekiem.
Mąż i dzieci wraz z całą rodziną.
***
Dziękuję dyrekcji szpitala oraz całemu personelowi oddziału neurologii w Hrubieszowie. Dziękujemy za pełną serca opiekę nad moją żoną Joanną Weremij. Za ogromną wyrozumiałość i oddanie dla pani dr Anny Gałeckiej-Adamowicz. Waszego profesjonalizmu, pełnego otuchy słowa, drobnych życzliwych gestów, ale przede wszystkim wrażliwości i jednocześnie siły jaką okazaliście, opiekując się Asią, nigdy nie zapomnimy. Za tych kilka tygodni Waszej troski i zaangażowania, ale przede wszystkim za ogromną czułość i wsparcie, które okazał cały personel kiedy każdego dnia sprawdzał co się dzieje u „naszej Asi”. W tych trudnych czasach pandemii bez Waszej pomocy nie dałbym sobie rady.
Z wdzięcznością Leszek Weremij wraz z dziećmi