4 listopada 2024

Hrubieszów: Staszic w Londynie [ZDJĘCIA]

Po długiej przerwie spowodowanej pandemią, ponownie (bo już piąty raz) wyruszyliśmy do Londynu, by wziąć udział w warsztatach językowych.

Reklamy

Naszą podróż rozpoczęliśmy z samego rana, 3 października 2022 roku, by następnego dnia, po przemierzeniu Polski, Niemiec, Holandii, Belgii i Francji, dotrzeć do stolicy Wielkiej Brytanii.

Naszą przygodę rozpoczęliśmy od Tower of London – średniowiecznego zamku, gdzie mogliśmy się poczuć jak dawni brytyjscy władcy. Obejrzeliśmy tam również ekspozycję najcenniejszych klejnotów koronnych, takich jak: korona świętego Edwarda, którą koronowani są nowi władcy, czy korona imperium.

Reklamy

­

Po wizycie w tym wyjątkowym muzeum udaliśmy się na Tower Bridge, który jest jedną z najbardziej ikonicznych budowli miasta.

Reklamy

Następnie, za pomocą metra, które było idealnym miejscem do skonfrontowania się z tempem życia w mieście, dotarliśmy do katedry św. Pawła, gdzie mimo zmęczenia podróżą, podziwialiśmy monumentalne wnętrze budowli. To wyjątkowe, nie tylko ze względów architektonicznych, miejsce, wyróżnia się również dużym znaczeniem dla historii. Miały tam miejsce pogrzeby znanych osobistości, takich jak Winston Churchill, Margaret Thatcher czy admirał Nelson. Odbył się tam też ślub ówczesnego księcia Karola i księżnej Diany. Świątynia oferowała również możliwość skorzystania z wieży widokowej – rozpościerał się z niej zapierający dech w piersiach widok miasta.

Następnie, po krótkiej przerwie, udaliśmy się na miejsce spotkania z rodzinami, które miały nas gościć. Moment pierwszego spotkania z naszymi gospodarzami był niezwykłym doświadczeniem, jednakże doskonalenie warsztatu językowego na dobre rozpoczęło się dopiero, gdy dotarliśmy do domów. To tam zetknęliśmy się z brytyjską kulturą, mieliśmy okazję zobaczyć, jak toczy się życie Anglików, czy spróbować ich kuchni (rzecz jasna, nie zabrakło bawarki!). Po ponad 24 godzinach podróży najbardziej jednak ucieszyło nas wygodne miejsce do spania i ciepły prysznic.

Nazajutrz nasi gospodarze zabrali nas na miejsce, z którego wyjechaliśmy do centrum Londynu, gdzie pierwszą atrakcją było Muzeum Figur woskowych Madame Tussauds, gdzie obejrzeliśmy świetnie przygotowaną ekspozycję figur – łudząco przypominały prawdziwych ludzi. Zdecydowanie stamtąd wynieśliśmy najwięcej zdjęć, ponieważ możliwość sfotografowania się m.in. z Davidem Bowiem, Freddiem Mercurym, monarchami czy gwiazdami show-businessu była nie lada gratką!

Następnie udaliśmy się do Muzeum Brytyjskiego, które jest jednym z największych tego typu obiektów. Mogliśmy się przyjrzeć eksponatom pochodzącym z każdej epoki i z każdego zakątka świata. Niestety, ograniczony czas uniemożliwił nam obejrzenie nawet większości wystaw, dlatego chętnie wrócimy do tego niesamowitego miejsca.

Po wyjściu doświadczyliśmy w praktyce, co oznacza “angielska pogoda”, ale całe szczęście, deszcz szybko ustał dzięki czemu mogliśmy przyjemnie spędzić czas na Oxford Street. Ta dwuipółkilometrowa ulica skupia ponad 300 sklepów, z których, oczywiście w bardzo małej części, skorzystaliśmy. Po tym intensywnym dniu wróciliśmy do naszych rodzin.

Nasz trzeci dzień rozpoczęliśmy od spaceru po Westminsterze, gdzie zobaczyliśmy tak charakterystyczne dla Londynu budynki, jak opactwo westminsterskie czy gmach parlamentu wraz z Big Benem. Po krótkiej przerwie na kilka zdjęć, przeszliśmy przez znany nam z “Kordiana” James Park prosto pod pałac Buckingham. Dalszą część dnia spędziliśmy, zwiedzając Muzeum Historii Naturalnej oraz Muzeum Wiktorii i Alberta.

Droga powrotna do rodzin przebiegała obok Harrodsa, czyli najbardziej prestiżowego i luksusowego domu towarowego w Londynie.

Ostatni dzień rozpoczęliśmy od pożegnania z rodziną, po czym już tradycyjnie udaliśmy się na zwiedzanie; rozpoczęliśmy od przejażdżki London Eye, z którego ponownie mogliśmy oglądać zachwycającą panoramę. Bezpośrednio z tego monumentalnego koła młyńskiego wybraliśmy się na rejs po Tamizie, ponownie obserwowaliśmy znajome już nam budowle, tym razem z perspektywy rzeki. Wysiedliśmy w Greenwich, tuż obok klipra herbacianego Cutty Sark, który zasłynął jako jeden z najznakomitszych w swoim rodzaju. Naszą londyńską przygodę zakończyliśmy krótkim spacerem po Parku Królewskim, skąd wyruszyliśmy w drogę do Hrubieszowa.

Te kilka dni spędzone w sercu Wielkiej Brytanii poszerzyły nasze horyzonty i zmotywowały do dalszej nauki języka angielskiego.

Za organizację wyjazdu odpowiadało biuro podróży, kierownikiem wycieczki była p. Anna Czerw, w roli opiekunów doskonale się spisali: p. Barbara Cygan, p. Wojciech Borkowski i p. Dawid Lewandowski. Tajemnice londyńskich zaułków odkrywał przed nami przewodnik – pan Maksymilian Joński, za co serdecznie dziękujemy!

­

autor tekstu: Sebastian Borek, kl. III B


ZDJĘCIA:

­

info i fot. LO Staszic


Zobacz też:

Hrubieszów: Staszic na wycieczce w Budapeszcie [ZDJĘCIA]


Zerknij na Instagram →