Dwa dni minęły od zamieszczenia prośby o pomoc dla młodej dziewczyny i jej braciszka z Hrubieszowa. Nawet w najśmielszych snach nikt nie przypuszczał, że zaleje potrzebujących taka lawina dobroci.
Rozdzwoniły się do mnie telefony, rozpisały się „smsy i mesengery” i kiedy każda rozmowa zaczynała się „chcę pomóc”, to te słowa sprawiały, że czułam się, jakby mnie ktoś „niósł na skrzydłach ludzkiej dobroci”.
Zgłosiły się do pomocy różne instytucje typu Caritas, Szlachetna Paczka i przeogromna ilość ludzi prywatnych, którzy oferowali różną pomoc od zrzutki, do ubrań i wyposażenia małego mieszkanka na poddaszu.
Kochani dobroczyńcy! Dzięki wam są pieniążki na zakup mebelków i innych potrzebnych rzeczy do codziennej egzystencji, a odpowiednie hrubieszowskie instytucje zajmą się opieką psychologiczno-zdrowotną nad rodzeństwem, których życie nie rozpieszczało.
Dorosła siostra już jest prawnym opiekunem swojego braciszka, który na co dzień uczęszcza do przedszkola i dobrze by było, żeby ktoś dał Angeli stałą pracę.
Szanowni państwo, bardzo często ludzie pytają mnie jeszcze, gdzie można dostarczyć pomoc dla rodzeństwa z Hrubieszowa. I gdyby ktoś z państwa chciał pomóc, to na ulicy Polnej 16 w Hrubieszowie mieści się Filia Miejskiej Biblioteki Publicznej „Zielony Kot” i te wspaniałe, zaangażowane w pomoc bibliotekarki, na czele z Marzeną Muzyczuk, przyjmą i przekażą, gdzie trzeba.
Jeszcze raz bardzo serdecznie dziękujemy też w imieniu potrzebującego rodzeństwa – młoda dziewczyna z Hrubieszowa, kiedy dowiedziała się o tak ogromnej pomocy dla nich, to z radości „zalała się łzami szczęścia”.
Niech to dobro do was wszystkich powróci podwójnie!!!
Danuta Muzyczka
(fot. arch. lubiehrubie.pl)
Zobacz też:
Pomóżmy mieszkance Hrubieszowa!
LubieHrubie na Instagramie
