22 listopada 2024

Jak rozpoznać ogłoszenie od nieuczciwego handlarza? 4 rzeczy, które zdradzają oszusta

Nieuczciwych handlarzy na motoryzacyjnym rynku wtórnym wciąż nie brakuje. Jak się przed nimi chronić?

Szukanie używanego auta przypomina czasem spacer po polu minowym. Nawet unikając giełd czy komisów i decydując się na zakup bezpośrednio od właściciela, nie możemy być pewni, że uda nam się uniknąć sztuczek handlarzy. Po pierwsze dlatego, że mogą oni podszywać się pod zwykłych sprzedających, po drugie zaś – nawet tym drugim zdarza się kierować chęcią łatwego, choć nieuczciwego zarobku. Jak ustrzec się przed zakupem auta w cenie zbyt wysokiej do jego wartości? Pomoże nam w tym dekoder VIN dostępny na stronie https://www.carvertical.com/pl/historia-pojazdu/. Ten nie zastąpi jednak ostrożności. Oto 4 sygnały, które już na etapie przeglądania ogłoszeń powinny zapalić czerwoną lampkę.

Brak numeru VIN w opisie

14-cyfrowy numer VIN jest niepowtarzalny dla każdego egzemplarza. Przy użyciu carVertical kupujący może poznać szczegóły historii pojazdu nawet, jeśli ten pochodzi ze Stanów Zjednoczonych. O tym, że dzięki dekoderom wiele oszustw można ujawnić, doskonale wiedzą nieuczciwi handlarze, którzy nie tylko nie ujawniają go w opisach, ale też alergicznie reagują na prośby o jego podanie. Takie zachowanie to wyraźny znak, że mają coś do ukrycia, a sprzedawane auto nie jest warte swojej ceny.

Zadziwiająco niski przebieg

Używane samochody z niskim jak na swój wiek przebiegiem rzeczywiście pojawiają się na rynku wtórnym. Zwykle jednak osiągają ceny adekwatne do swojej wartości. Jeśli w ogłoszeniu auto z niespełna 100 tysiącami kilometrów na liczniku dostępne jest w cenie zajeżdżonego grata, powinna zapalić się nam czerwona lampka. By potwierdzić autentyczność deklaracji handlarza, wystarczy prześwietlić je w carVertical. Nawet jeśli okażą się one prawdziwe, nie powinniśmy poddać się zbytniemu entuzjazmowi, bo niskie wskazanie na drogomierzu niekoniecznie musi oznaczać dobry stan techniczny auta.

Auto od pierwszego właściciela

Kolejna informacja, która zamiast uspokoić najczęściej wzbudza niepokój to deklaracja o tym, że sprzedający jest pierwszy właścicielem auta lub działającym w jego imieniu pośrednikiem. Takie kłamstwa można jednak łatwo weryfikować korzystając z dekoderów VIN. warto zrobić to za każdym razem, gdy w ogłoszeniu pojawia się podobna informacja. Może przecież okazać się, że pojazd był zarejestrowany w kilku państwach, a w każdym miał więcej niż jednego właściciela.

Podejrzanie niska cena

Niska cena w ogłoszeniu zasadniczo nie jest niczym niepokojącym. Oczywiście pod warunkiem, że sprzedający uczciwie poinformuje, co wpłynęło na taką a nie inną wycenę auta, a my będziemy mogli spodziewać się, że po jego zakupie czekają nas dodatkowe wydatki. Jeśli jednak handlarz deklaruje, że w parze z niską ceną idzie dobry stan techniczny, jego słowa koniecznie powinniśmy zweryfikować korzystając z dekodera VIN. Najprawdopodobniej szuka on po prostu sposobu na to, by szybciej pozbyć się kłopotu w postaci zdezelowanego egzemplarza. Odpowiadając na takie ogłoszenie, możemy więc stracić czas, a w najgorszym wypadku – sporą sumę.

(tekst i fot. mat. sponsora)