W niedzielę 1 września 2013 r. od g. 19.00 na scenie w Hrubieszowskim Domu Kultury, kolejny spektakl Teatru Piosenki Młyn pt. „Kapibara”. Poniżej wywiad z p. Magdaleną Sielicką, która całe życie poświęciła działalności w kulturze w różnej, intensywnej formie i ściśle współpracowała z Teatrem przez wiele lat oraz dlaczego warto przybyć na ich kolejny spektakl.
Wywiad z Magdaleną Sielicką
Pani Magdo, jak rozpoczęła się Pani przygoda z Teatrem Piosenki Młyn z Hrubieszowa?
– Od konkretnej rozmowy z Adamem Szabatem.
Dlaczego Pani przyjęła współpracę?
– Już chyba wypowiadałam się publicznie na ten temat, ale jeżeli trzeba odpowiem raz jeszcze. Od dawnych lat marzył mi się teatr w Hrubieszowie, choć trochę zbliżony do Kabaretu Starszych Panów. Gdzieś po drodze z podobnymi marzeniami dołączył Adam. Mijały lata… Rodzina, praca, świat… i do Hrubieszowa wracają na stałe Adam i Andrzej. Któregoś pięknego dnia Adam przyszedł na poważną rozmowę, z gotowym pomysłem na styl i kierunek oraz nazwą. Poprosił mnie o współpracę i omówiliśmy ludzi, których zaprosimy.
Na czym polegała Pani współpraca Z Teatrem…?
– Na początku jeden scenariusz, po drodze trochę reżyserii, szukanie nowych aktorów i wdrażanie ich do pracy, scenografia, kontakt z mediami, promocja w regionie, organizacja występów poza HDK, koordynacja spraw z ramienia domu kultury oraz rozmowy przy rozwiązywaniu różnych problemów. Z czasem MŁYN dorósł, okrzepł i radzi sobie sam, a ja otaczam ich dobrymi myślami.
Jak układała się współpraca z panami?
– Przeważnie dobrze.
A z paniami?
– Tak samo dobrze.
Jakieś niespodzianki podczas prób, występów?
– Dla mnie zawsze niespodzianką jest, kiedy na scenie, jakaś nowa rola pokazuje nam któregoś z nas, w całkiem nowej odsłonie. RADOSNE OLŚNIENIE. Odkryta nowa strona człowieka, jakiego nie znaliśmy jeszcze. Takich przeżyć dostarczyli nam Andrzej Pakuła, Kasia Sowierszenko, Karolina Drewnik.
A spięcia?
– Jak w każdej grupie twórczych ludzi.
Co Pani docenia, wyróżnia w Teatrze…?
– Doceniam ponad wszystko wielką cierpliwość i wyrozumiałość żon naszych głównych panów, czyli: ASI, MAŁGOSI, ELI I AGNIESZKI.
Ponadto cenię:
– kulturę słowa pisanego i mówionego Andrzeja Pakuły;
– talent, pracowitość Adama Szabata;
– muzykalność Tomka Brudnowskiego;
– niektóre poetyckie określenia Maćka Łyko;
– subtelność i wysoką kulturę osobistą Kasi Sowierszenko;
– potencjał aktorski Anny Fietko;
– talent i pokorę Kamili Wróbel.
A osobowo, pokusi się Pani, kogoś wyróżnić?
– Może nie określałabym tego jako wyróżnienie – bo każdy tutaj jest ważny i nie do zastąpienia, ale trzeba powiedzieć, że gdyby nie mądrość naszego „młyńskiego dyrektora” – czyli Adama Szabata, pewnie MŁYN dawno przestałby istnieć. Bo oprócz pracy twórczej, zmagają się tutaj nasze trudne charaktery, wychowanie najmłodszych oraz przeróżne kłopoty z życia prywatnego, które często mają wpływ na pracę teatru.
Który spektakl, najbardziej został Pani w pamięci i dlaczego?
– „MIASTECZKO NA H”. Ponieważ w sposób poetycki opowiada to, za co kocham to miejsce, w którym żyjemy.
W jaki sposób Pani zachęci czytelników LubieHrubie, aby przybyli na kolejny spektakl Teatru…?
– Jeżeli chcecie się uśmiechnąć, wzruszyć i odpocząć od tego, co was otacza – zapraszam na kolejną premierę Teatru Piosenki MŁYN!
Będzie Pani na spektaklu osobiście 1 września?
– Wybieram się.
Dziękuję za odpowiedzi – mak
Teatr Piosenki MŁYN
„KAPIBARA”
HDK, 1.09.2013 godz. 19:00
scenariusz: A. Szabat
reżyseria: Teatr Piosenki Młyn
muzyka: T. Brudnowski, M. Łyko, A. Pakuła, A. Szabat
występują:
Monika Jarmoszczuk
Maria Łyko
Katarzyna Sowierszenko – Gil
Tomasz Brudnowski
Maciej Łyko
Andrzej Pakuła
Adam Szabat
scenografia: Andrzej Marut
światło, dźwięk: Krzysztof Zawisza
Wikipedia
Kapibara (z guarani Kapiÿva, łac. Hydrochoerus hydrochaeris)
– największy żyjący współcześnie gatunek gryzonia z rodziny marowatych. Niektórzy autorzy umieszczają kapibarę w monotypowej rodzinie kapibarowatych (Hydrochoeridae). Jest roślinożernym zwierzęciem wodno-lądowym, zamieszkującym tereny Ameryki Południowej. H. hydrochaeris jest gryzoniem o masywnej budowie ciała – jego waga dochodzi nawet do 65 kg.
Opracował – Marek A. Kitliński (mak)
Na zdjęciu – Magda Sielicka.