Czy przejęzyczenie głowy państwa może mieć daleko idące konsekwencje? To zależy jakiej głowy i jakiego państwa. Jeśli takiej głowy i takiego państwa jak nasze, to bez znaczenia, bo jak pokazało ostatnie orędzie wygłoszone w sejmie, zadziałało ono nasennie, a sen, jak wiadomo, krzepi i tylko tyle. Jeśli nawet były jakieś przejęzyczenia, to nikt ich nie zauważył.
Zgoła inaczej sprawy się mają, kiedy „przejęzyczył” się prezydent USA. Wówczas cały świat usłyszał z jego ust o „polskich obozach koncentracyjnych”, a to już nie przelewki. Druga wojna światowa wybuchła 75 lat temu, kto by zatem pamiętał jak do niej doszło? Jeśli prezydent najpotężniejszego stale państwa daje do zrozumienia, że Polacy są odpowiedzialni za holokaust, to zapewne wie co mówi.
Też przychylam się do tej opinii, (tj., że wie co mówi, ale nie mówi tego w dobrej wierze). Powiedział dokładnie to, co miał powiedzieć dla urabiania opinii światowej. W ten sposób dał zielone światło lobbystom Izraela do wystąpienia o odszkodowania do władz polskich, które skwapliwie uchwaliły prawo pozwalające na bezprecedensową grabież. Bogu ducha winni Polacy, mało że najbardziej ucierpieli i najdzielniej odpierali napaść niemiecką, to jeszcze mają za nią płacić!
Takiej perfidii nie wymyśliłby najbardziej wyrafinowany pisarz. A rząd Donalda Tuska, mieniący się polskim rządem, owszem. I w zamian za co? A no, za poklepania po plecach premiera przez panią kanclerz, bo raczej innych „korzyści” trudno upatrywać.
Wstańmy wreszcie z klęczek i zacznijmy działać! Inaczej, pewnego dnia, nawet ta przysłowiowa ciepła woda z kranów przestanie płynąć.
Małgorzata Todd
Teatrzyk Zielony Śledź
ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.
Cena prywatności
Występują: Leming i Moher.
Leming – Czy ty rozumiesz o co chodzi z tym immunitetem dla byłego szefa CBA?
Moher – Chodziło o odebranie mu go, żeby mógł stanąć przed sądem.
Leming – Coś słyszałam, mimo utajnienia obrad sejmu. Jest podobno wplątany w jakąś aferę za 3 miliony złotych.
Moher – Nie wplatany, tylko ją wykrył.
Leming – I nie ujawnił?
Moher – Przeciwnie, ujawnił właśnie, za co stracił stanowisko. Chodziło o willę w Kazimierzu Dolnym…
Leming – Chwila. Mówimy o tej posiadłości należącej do Pierwszej Damy?
Moher – Jeśli koniecznie upierasz się żeby nazywać ją damą…
Leming – No dobrze, to co konkretnie ośmielał się zarzucać tej znakomitej parze?
Moher – Nieujawnione dochody i nielegalne transakcje byłego prezydenta.
Leming – Przecież to był wybitny mąż stanu! Sama o tym czytałam w gazetach.
Moher – I nie przyszło ci do głowy, że gazety kłamią?
Leming – Ty zawsze swoje!
Moher – A dla ciebie nie jest oczywiste, że oszust powinien ponieść zasłużoną karę?
Leming – Każdy powinien. Dlatego pod sąd z tym byłym szefem CBA!
Moher – Ale za co konkretnie?
Leming – Jak to za co? Za zakłócanie prywatności zasłużonym znakomitościom, oczywiście!
KURTYNA