Jakub Polewa lubił dotrzymywać słowa. No, może nie każdego danego słowa, ale wiedział, komu się to należy, a kogo można sobie odpuścić. W tym wypadku skłonny był wywiązać się z umowy najlepiej, jak potrafił.
Rzadko występował na wizji, bo zwykle wolał pociągać za sznurki, sam będąc w cieniu. Ale tym bardziej jego wypowiedź powinna być cenna. I będzie, zwłaszcza dla podwładnych, chociaż to nie oni przecież będą adresatami jego wystąpienia. Powinni być nimi widzowie w całej Polsce.
Po serwisie informacyjnym, podobnie jak w innych stacjach, zapraszano ekspertów dla omówienia aktualnych wydarzeń. W ten sposób sugeruje się bezstronność. Dobór „ekspertów” gwarantuje, że zawsze można udowodnić własne tezy. Polewa występował w programie rzadko, wyłącznie jako autorytet moralny i znawca przedmiotu. Każdego przedmiotu.
c.d.n.
Małgorzata Todd