Skądinąd wiemy, że kto ja kto, ale uczeń musi być przygotowany na różne niespodziewane szkolne sytuacje i to zarówno te groźne z jego punktu widzenia (np. niezapowiedziana kartkówka, czy zaskakujące odpytanie z ostatnich lekcji…, jak i te bardziej przyjemne (np. skrócone niespodziewanie zajęcia lub celująca ocena z nielubianego przedmiotu). Nie inaczej było i tym razem w piątkowe przedpołudnie 11 października w szkole przy Żeromskiego 11, czyli w popularnym Kościuchu.
Nie przewidując nic nadzwyczajnego, uczniowie Zespołu Szkół nr 3 w Hrubieszowie zgromadzili się w tym dniu w szkolnej auli. Dzień, jak co dzień – do odbębnienia jeszcze jeden uroczysty apel, tym razem z okazji Dnia Nauczyciela, a później szara rzeczywistość, czyli kolejne lekcje. Na auli łacinniczka i polonistka, czyli pp.Elżbieta Jezierska i Marta Czerwińska, do tego grupa „wygalantowanych” uczniów z I A i II B oraz kilkuszkolnych wirtuozów, takich co to obskakują każdą szkolną imprezę.
Powoli wchodzimy, na lewo rozmowa o ostatnich sukcesach szkolnych sportowców, na prawo przystojny kolega wyraża nieopisany zachwyt celującą oceną z matematyki, dalej słyszymy żywy dialog o zwycięstwie w konkursie języka angielskiego, ktoś inny żałuje, że nie załapał się na niesamowitą wycieczkę w Tatry i spływ kajakowy… Jednym słowem, szkolne rodaków rozmowy. Gwar, szum, każdy zajęty swoimi sprawami… Zaczynamy. Na początek piosenka Strumieniu, leśny strumieniu. Wykonanie na tyle ciekawe, że poruszyło każdego, kto nie był zainteresowany akademią. Ale najlepsze było dopiero przed nami. Oto zaprezentowano nam teatr cieni. Aktorzy przedstawili szkolnej społeczności najważniejsze wydarzenia z życia człowieka, od czasów najdawniejszych, aż po dzień dzisiejszy. Było więc i stworzenie Adama, zabójstwo Cezara, i lądowanie pierwszych ludzi na Srebrnym Globie…, całość sceny zamknęła para młodych ludzi z laptopami – jednym z symboli naszych czasów.
Tę część apelu zakończyła znakomicie pasująca do I sceny piosenka M. Grechuty Świecie nasz. Na deser przygotowano uczniom i nauczycielom Zespołu Szkół nr 3 zaskakujące danie. Otóż, po wprowadzeniu przez narratora w atmosferę II sceny, na dużym ekranie odtworzono, nawiązujące do procesu edukacji, filmy, w których w aktorów wcielili się nasi dyrektorzy i nauczyciele. W tym momencie większość zgromadzonych w auli zrozumiała, że określenie, iż społeczność szkolną Kościuszki tworzą uczniowie i nauczyciele nie jest pustym sloganem, a profesorowie potrafią zaskakiwać nie tylko niezapowiedzianymi kartkówkami, ale swoją otwartością i odwagą w podejmowaniu uczniowskich inicjatyw. Brawurowe wykonanie bardzo spodobało się zgromadzonym na uroczystości, którzy i aktorów, i reżyserów spektaklu nagrodzili gorącymi brawami.
Po tej części przedstawienia atmosfera na auli zrobiła się niesamowita, a jednej z ostatnich piosenek, Dni, których jeszcze nie znamy, towarzyszyły spontaniczne uczniowskie chórki.
Okazuje się więc, że nie tylko Gombrowicz i bohaterowie Ferdydurke potrafią łamać konwenanse i schematy szkolnych zachowań. Czasami warto jest podjąć trud porzucenia sztywnej i krępującej formy nauczania po to, by osiągnąć zamierzony efekt pedagogiczny. Nauczyciele z Kościuszki to potrafią.
rosz
fot. ZS nr 3