Wrażliwość, empatia, utylitaryzm, odpowiedzialność, pracowitość, poświęcenie – te słowa zna i rozumie każdy, prawdziwy wolontariusz. Właśnie zakończyła się kolejna akcja, która to udowodniła. Finał SZLACHETNEJ PACZKI skłonił nas do spisania kilku ciekawych opinii wolontariuszy Zespołu Szkół nr 1 w Hrubieszowie.
***
Dla „mojej rodziny”…
Rozpierała mnie dumna, gdy stałam w magazynie obok moich paczek. To wszystko dla „mojej rodziny”. Wioząc paczki z magazynu do rodziny, zastanawiałam się, jak zareagują… Pan Grzegorz zaniemówił, a dzieci radośnie rozpakowywały paczki szukając prezentów dla siebie. Cieszyłam się razem z nimi. Poczuli się bardzo wyróżnieni, byli zaskoczeni, że dostali dokładnie to, o co poprosili. Nawet nową pralkę – opowiada radosnym głosem, w dalszym ciągu podekscytowana wolontariuszka Katarzyna.
Jak weszliśmy z paczkami to Pani Dorota się rozpłakała, dzieci zaczęły rozpakowywać paczki, a Pani Dorota przytuliła się do mnie i mówiła, że nie ma słów wdzięczności – opowiada ciągle wzruszona wolontariuszka Małgosia.
***
Łzy szczęścia
Radość rodzinie sprawiła każda rzecz dołączona do paczki, szczególnie ta, która przeznaczona była dla jej dzieci. Pani Maria wzruszyła się podczas rozpakowywania paczek, nie kryła łez. Ucieszyła się również z kuchenki gazowo – elektrycznej, bardzo potrzebnej całej rodzinie, szczególnie teraz, w tym przedświątecznym okresie. Rozpakowywaniu paczek towarzyszył uśmiech, ale również wzruszenie. Pani Maria nie kryła łez wdzięczności – zauważa Ilona.
Cała rodzina ucieszyła się ze wszystkich paczek, produktów i konkretnych rzeczy, których potrzebowali. Pani Ewa wzruszyła się przy rozpakowywaniu paczek, najbardziej ucieszyła się z kołdry, poduszek oraz sztućców. Dzieci z zaangażowaniem rozpakowywały paczkę, gdy je zapytałam z czego się najbardziej cieszą odpowiedzieli jednogłośnie „ze wszystkiego”. Damianowi największą radość sprawiła mp4, o której marzył, a dziewczynki były zadowolone z biżuterii i kosmetyków – mówi kolejna wolontariuszka – jestem wzruszona i szczerze pragnę podziękować darczyńcom za pomoc mi i rodzinie, którą się opiekuję. Szlachetna paczka po raz kolejny utwierdziła mnie w przekonaniu, że są na świecie ludzie ze szlachetnym sercem. Brakuje mi słów, aby wyrazić uczucia, widząc szczęśliwą rodzinę. Czuję bezgraniczną radość i szczęście. Jeszcze raz z całego serca dziękuję za zaangażowanie za tak szybkie i prężne przygotowanie paczki oraz za wzbudzenie w naszych sercach tylu pozytywnych uczuć i wzruszeń – dzieli się z nami swoimi emocjami wolontariuszka Joanna.
***
Będą miały piękne święta
Pani Ania była bardzo wzruszona i szczęśliwa kiedy wnosiliśmy paczki. Przywieźliśmy je wieczorem, około godz. 22.00. Tego dnia informowałam ją już wcześniej, że paczki od darczyńców jadą, ale chyba nie dowierzała, do ostatniej chwili nie mogła jeszcze w to uwierzyć.
Najbardziej podobała mi się mina pani Ani, kiedy idąc po następną paczkę powiedziałam do niej „ Proszę nie zamykać jeszcze drzwi, idziemy po następne”. „Jak to?” – zapytała zaskoczona. „Paczek jest dziewięć”. Wzruszenie… Pani Ania siedziała na kanapie ze łzami w oczach i rozglądała się po pokoju. Podczas rozpakowywania paczek wszyscy bardzo się cieszyli. Pani Ania najbardziej ucieszyła się z lodówki, ponieważ była bez niej od bardzo dawna. Wielką radość sprawiły pani Ani ciepłe buty i kurtka oraz ręczniki – wszystko bardzo się przyda. Córce natomiast, wielką radość sprawiły słodycze, kosmetyki i kolorowe skarpetki. Były też zabawne sytuacje. Pomyliliśmy kurtki i kiedy córka włożyła tę, która była przeznaczona dla jej mamy, prawie się w niej utopiła. Fantastycznie jest widzieć, kiedy ktoś się szczerze cieszy. Największą radość rodzinie sprawił sam fakt, że znaleźli się ludzie, którzy sprawili, że będą te kobiety będą miały piękne święta. Chciałabym od siebie bardzo serdecznie podziękować za wysiłek i trud włożony w przygotowanie paczki. Obecnie jestem pewna, że tak chciał los. Chciałabym znaleźć jakieś słowa, które w tej sytuacji brzmiałyby zarówno szczerze, jak i oryginalnie, ale nic nie potrafię wymyślić. Jestem zwyczajnie, po ludzku szczęśliwa, że są ludzie, którzy potrafią pomóc. Gdyby było więcej takich ludzi, świat byłby znacznie piękniejszy – mówi wolontariuszka Marta.
***
Głos Lidera Szlachetnej Paczki
Chciałam Wam – WOLONTARIUSZE bardzo, bardzo, ale to bardzo podziękować za ten weekend!!! Bez Was nic by się nam nie udało. Chciałabym podziękować Waszym kolegom, którzy wspomogli Was dźwigając paczki oraz wszystkim osobom, które tak aktywnie włączyły się w pracę. Dziękuje tym, którzy cały ten weekend spędzili ze mną w magazynie lub przy telefonie. Dziękuję moi wspaniali SUPERW! Swoją pracą i postawą pokazaliście, że jesteście najlepsi – stwierdza Beata Tomaszczuk.
Słowa uznania należą się p. Beacie Tomaszczuk, która od wielu lat z powodzeniem zajmuje się wolontariatem istniejącym przy Zespole Szkół nr 1 w Hrubieszowie. Beata nie zawiodła i tym razem. Gratulujemy entuzjazmu i umiejętności „zarażania pomocą”.
Do wolontariatu w większości należy młodzież z klas o profilu socjalnym, dla których nierzadko jest to początek „zawodowego pomagania innym” ( absolwenci niejednokrotnie wybierają studia na pedagogice).
My, przypominamy, że do wolontariatu należeć może praktycznie każdy. Wystarczy nieco wolnego czasu i dobrych chęci.
***
Lider Rejonu Hrubieszów i okolice
SZLACHETNEJ PACZKI
Beata Tomaszczuk
oraz zs1hrubieszow.pl