Ostatnie z cyklu konsultacji w sprawie przyszłorocznego budżetu miasta miały miejsce we wtorek na terenie osiedla Jagiellońskiego.
Oprócz spraw związanych z budżetem, ważnym punktem spotkania z mieszkańcami była gazyfikacja.
Przedstawiciel Karpackiej Spółki Gazowej zaprezentował możliwości i warunki przyłączenia się do instalacji gazowej. Według jego wyliczeń, w chwili obecnej gaz ziemny jest najtańszym paliwem, z którym konkuruje pod względem ceny jedynie węgiel.
Nikt nie da jednak mieszkańcom gwarancji, że cena ta nie podwyższy się w niedalekim czasie i nie uzależni ich od monopolisty w dostarczaniu tego paliwa. Podobno istnieją plany zdywersyfikowania dostaw gazu tak, by można go było transportować nie tylko od strony Ukrainy, ale i z głębi kraju, ale konkretów na ten temat nikt na wczorajszym spotkaniu nie usłyszał.
Innego rodzaju zdradziecki fakt stanowi rezygnacja PGNiG z planów utworzenia w Hrubieszowie osobnej spółki, której współwłaścicielem miało być nasze miasto. Straciliśmy przez to możliwość bezpośredniej negocjacji cen ze stroną ukraińską i za gaz przyjdzie nam płacić tyle samo, ile płacą odbiorcy w głębi kraju.
Z drugiej jednak strony gaz ziemny, to najbardziej chyba ekologiczne paliwo i warto byłoby zainwestować w rozwój instalacji.
Prawdziwą wesołość wśród mieszkańców Jagiellonów wzbudziła suma 10 tysięcy złotych, które miasto w projekcie budżetu przewiduje dla tego osiedla na inwestycje. I nawet obietnica Burmistrza, że w lutym przeznaczy na ten cel dodatkowe 20 tysięcy w żadnym stopniu sytuacji nie zmieniła.
Z podanych sum wynika jednak, że w ubiegłych latach dzielnica była dość zasadniczo dofinansowana. W ciągu ostatnich trzech lat na różne inwestycje otrzymała bowiem ponad 4 miliony.
Prawdą jednak jest, że wiele spraw na Jagiellonach nie zostało załatwionych do końca.
Jak bumerang powrócił temat remontu i przebudowy ulicy Dwernickiego, która jest bodaj najbardziej niebezpieczną ulicą w całym Hrubieszowie. I faktycznie… Ze względu na intensywność zarówno ruchu pieszego, jak i samochodowego, przydało by się rozwiązać tę sprawę raz na zawsze. Dla przypomnienia dodam jedynie, że z traktu tego korzystają przede wszystkim uczęszczające do Dwójki dzieci.
Nawierzchnie wewnątrzosiedlowych ulic nie są ukończone, a chodników w ogóle nie ma.
Przejście przez łąki w stronę ul. Wodnej nie jest ani oświetlone, ani utwardzone i wiosenną porą czasami przez to niedostępne.
Niestety dla mieszkańców, z projektu budżetu wynika, że w przyszłym roku te sprawy pozostaną w cieniu innych inwestycji i w dalszym ciągu nie zostaną załatwione.
Cóż… Priorytety!!!