24 sierpnia 2006 r. w czwartkowy wieczór pod gwiazdami ( z nachalną obecnością komarów) mogliśmy wysłuchać i przeżyć duchowo poezję pisaną przez rodzinę Tchórzewskich, czyli Panią Irenę – mamę oraz córki: Magdalenę, Annę, Renatę i Katarzynę.
br />W nocnym milczeniu miasta brzmiały niesamowicie słowa o pięknie przyrody, miłości i zmaganiu się z życiem. Oprócz niej poezję recytowały: Barbara Charczuk, Emilia Felisiak, Monika Jakubiec, Sylwia Kowalczyk, Joanna Pałka.
Dwa poniższe wiersze pochodzą z wielkiego zbioru rodzinnego, który jeszcze dotychczas nie był publikowany:
Uśmiecham się
Choć
Moja dusza
Płacze
Uśmiecham się
Tak musi być
Nie inaczej
Tulę swój ból
W ramionach
Żeby nie wył z rozpaczy
Irena
Dom
Powinien
Zapraszać
Do odwiedzin
Drewnianymi drzwiami
Które
Otworzyć może
Jedynie czuły gest
Matki
Anna.