22 grudnia 2024

Stanisław Eugeniusz Bodes „Chwała Bohaterom – Dzieje Oręża Polskiego” część 2

W ramach cyklu historycznego „Chwała Bohaterom – Dzieje Oręża Polskiego” według obrazów hrubieszowskiego malarza – batalisty Stanisława Eugeniusza Bodesa, w drugiej prezentacji, autor przedstawia z obszernym komentarzem największy, namalowany przez siebie obraz „Bitwa pod Wiedniem – 12 IX 1683”. Jest to apogeum wojny św. Ligi na arenie międzynarodowej i która jest zarazem jednym z najbardziej spektakularnych zwycięstw oręża polskiego i wielkiego króla Jana III Sobieskiego. Zapraszamy pod Wiedeń z XVII wieku.

Reklamy



Stanisław Eugeniusz Bodes

„Chwała Bohaterom – Dzieje Oręża Polskiego”

Reklamy

– 330 lat temu!!! – „Bitwa pod Wiedniem – 12 IX 1683 r.”

 

Wywiad – opowiadanie

Reklamy

 

Czy rzeczywiście „Victoria wiedeńska” jest takim wydarzeniem?

– Istnieje wiele niezbitych dowodów na to, gdyby nie szybka Polska pomoc, to nie byłoby Austrii pod koniec XVII wieku. Europa też nie byłaby taka sama, bo pod hasłem „Odsiecz Wiedeńska”kryje się wielka bitwa sprzymierzonych z Turkami o obronę chrześcijańskiej Europy.

 

Polacy dość dobrze znają bitwę, o której będziemy mówić. Jest szeroko znana w historii, sztuce a nawet w filmie, ale powiedz, jak to było od strony batalistycznego obrazu?

– Sądzę, że obraz odzwierciedla wielkie zwycięstwo w sposób naturalny, bez sztucznych zabiegów. Bohaterstwo w bitwie jest normalne dla typowych tego okresu zachowań i każdy Polak może być dumny z tego faktu.

 

Kto dowodzi w tej międzynarodowej bitwie?

– Głównym dowodzącym jest polski król Jan III Sobieski, zwany od lat przez Turków i Tatarów„Lwem Lechistanu”. Austriakami dowodził książę Karol Lotaryński, a innymi sprzymierzeńcami z Niemiec książę Waldeck. Wszystkie siły zgromadzone do bitwy liczyły około 70 tys. żołnierzy, w tym ponad 26 tys. Polaków. Po drugiej stronie było jeszcze około 100 tys. Turków pod wodząWielkiego Wezyra Kara Mustafy.

 

Turcy są w okopach pod Wiedniem i szykują się do bitwy z siłami sprzymierzonych. Jak przedstawia się przyszłe pole bitwy i jak są rozstawione wojska?

– Od 18 lipca 1683 roku trwa oblężenie Wiednia, w którym zaczyna brakować zapasów, zaczyna pojawiać się głód, brak prochów i jest coraz więcej rannych oraz chorych. Postępy oblężnicze sugerują, że generalny szturm na mury może się rozpocząć każdej chwili. Armia Sprzymierzonych jest rozstawiona następująco: na lewym skrzydle wzdłuż Dunaju postępować mają Austriacy ks. Lotaryńskiego, na który skupia się uwaga Turków. Kara Mustafa przerzuca spod miasta wciąż nowe siły, słusznie mniemając, że tędy mogą zostać wprowadzone posiłki do Wiednia. Środkiem ks. Waldeck prowadzi Niemców, Sasów, Bawarczyków i innych. Prawe honorowe i najtrudniejsze skrzydło należy do Polaków, którzy po pokonaniu Lasu Wiedeńskiego wyszli na wzgórze Kahlenberg po drugiej stronie. Niżej na stokach winnic, których murki obsadziła piechota turecka.

 

Jak to wygląda od strony przeciwnej?

– Prawe skrzydło tureckie od strony Dunaju, którymi dowodzi Ibrahim Pasza ma powstrzymać Austriaków. W środkowej strefie jest sam wielki wezyr, a z lewej strony pilnuje Polaków SariHussein Pasza, który obsadził janczarami właśnie owe winnice.

 

Bitwa się rozpoczęła, huk armat i strzelb słychać na wiele mil. Co zatem dzieje się na całym polu bitwy?

– Na lewym skrzydle i w centrum masy piechoty spychają coraz bardziej Turków i są coraz bliżej murów Wiednia. Kara Mustafa zaczyna przerzucać coraz więcej wojska do bitwy i powoli zaczyna wycofywać swoje siły, szykując się do odwrotu. Piechota polska w ciężkim boju zdobywa wszystkie miejsca obsadzone janczarami i droga ku liniom tureckim zostaje otwarta. Jeszcze tylko chorągiew husarska rtm Zbrożka w pięknym stylu szarżą rozpoznaje teren przyszłego ataku.

 

Co zatem może stać się w najbliższym czasie?

– To, że Turcy mogą się przez noc wymknąć z pułapki. Król Sobieski chciałby pobić wroga jeszcze dziś, bo jutro będzie za późna!

 

Rozumiem, że za moment odsłonisz najważniejszą część bitwy?

– Polski dowódca decyduje jeszcze tego dnia dokonać ogólnej szarży, prawie wszystkich chorągwi jazdy, jakimi dysponują sprzymierzeńcy.

 

Dochodzi pod wieczór do kulminacyjnego starcia, które zadecyduje o powodzeniu lub o klęsce całej kampanii.

– Sobieski zbiera wszystkie wolne oddziały kawalerii i osobiście prowadzi szarżę ponad 20 tys. jeźdźców. Niewiele było w historii takich szarż. Polska husaria i chorągwie pancerne na czele niczym żelazny taran rozbijają wszystko na swojej drodze. Popłoch i wielka panika. Każdy z Turków myśli tylko jak cało wynieść głowę z bitwy. Ginie 15 tys. tureckich żołnierzy. Zdobyty zostaje wielki wspaniały i bogaty obóz, w którym zdobycz przechodzi wszelkie wyobrażenia. Tysiące drogich sprzętów, strojów, dywanów, tysiące kunsztownej broni, cała artyleria pada łupem zwycięzców. Uwolniono stolicę kraju, a tysiące obrońców fetowało dzień wolności.

 

Widzę, że w obrazie jest to samo, co opowiedziałeś, a lekcja historii staje się przyjemnością dla oczu.

– Namalowałem, jak chorągwie polskiej jazdy po rozbiciu w polu wojsk tureckich wpadają do wielkiego obozu pełnego olbrzymich bogactw. Osiem lat po Lwowie, kolejne wielkie zwycięstwo polskiego oręża, a bohaterami są liczni żołnierze, którzy brali w tym udział. Magia Sobieskiego działa deprymująco nawet, gdy dysponuje skromnymi siłami wojska. W obrazie na pierwszym planie rtm husarski w karacenie z maszkaronami na ramionach. Po drugiej stronie na pięknym tarancie sam Sari Hussein Pasza, który próbuje stawić opór.

 

W tradycji polskiej istnieją przekazy, które oddają naturalne odczucia, jakie towarzyszą podczas wydarzeń. Czy z kampanią wiedeńską wiążą się takie wspomnienia?

– Oczywiście istnieją pewne legendy, które zwykle są poza obrazem, a o których chętnie opowiadam. Otóż na drugi dzień cesarz Austrii Leopold II chciał wjechać jako oswobodziciel do stolicy, którą opuścił, gdy zbliżało się niebezpieczeństwo tureckie. Orszak cesarski przywitała nieprzyjemna głucha cisza i dopiero Janowi Sobieskiemu mieszkańcy zgotowali wspaniałe przyjęcie owacyjnie witając swojego wybawcę.

 

Jak doszło do spotkania obu władców, historia przekazała nam relację o tym zdarzeniu, czy mógłbyś przypomnieć o tym?

– Gdy się spotkali, cesarz Leopold II czekał aż król polski pierwszy uchyli nakrycia głowy. Sobieski widząc te zabiegi, sięgnął ręką do góry, zmyliwszy Leopolda II tym odruchem, który zdjął kapelusz z głowy kłaniając się, wtedy nasz król podkręcił wąsa i dopiero potem uchylił czapkę z głowy. Tyle legenda o zarozumialstwie niektórych władców. Jeszcze jedno, po zwycięstwie, polski szlachcic Kulczycki, któremu jako zdobycz dostały się worki kawy, wobec tego spadku otworzył pierwszą w Wiedniu i w Europie kawiarnię.

Na dodatek polska literatura wzbogaciła się o wspaniałe i niezwykle romantyczne listy pisane przez Jana III Sobieskiego do swojej uroczej królowej Marysieńki.

 

Czy na obrazie widzimy faktyczne z tego okresu ubiory walczących, uzbrojenie, wygląd w ekwipunku koni, itp.?

– Oczywiście znajomość i realistyczny wygląd ubiorów, broni, chorągwi i wszelakiego wojennego ekwipunku należy do moich ważnych zadań historycznych.

 

Zwyczajowo zapytam Cię o dodatkowe dane o obrazie?

– „Bitwa pod Wiedniem”, olej – płótno, powstała w 1987 roku i jest największym dotąd moim obrazem o wymiarach 109 x 230 cm.

Na koniec – jestem wdzięczny Turkom, że po latach wrogości, nigdy nie uznali rozbiorów Polski, dając schronienie naszym rodakom począwszy od Konfederacji Barskiej, po wszystkie następne powstania narodowe.

 

Dziękuję!

– za udostępnienie swojego największego znakomitego dzieła, wspaniałej opowieści na temat bitwy oraz umożliwienie jego publicznej prezentacji, a także skorzystanie z fragmentów dwóch innych obrazów „Jan III Sobieski pod Wiedniem” i „Szturm twierdzy Strzyhom”.


Zobacz też I część cyklu:

Stanisław Eugeniusz Bodes „Chwała Bohaterom – Dzieje Oręża Polskiego” 


 

Reprodukcje – Zofia Bodes

Wywiad i opracowanie – Marek A. Kitliński (mak)

Na zdjęciu – Obraz Stanisława Eugeniusza Bodesa „Bitwa pod Wiedniem – 12 IX 1683r.”