Hrubieszów
Nie chodzi o to, czy się komuś podoba muzyka Szymona Wydry i zespołu Carpe Diem, czy się nie podoba. Chodzi wyłącznie o to, że ten koncert to był kawał solidnej i profesjonalnej roboty.
Nie będę nikogo przekonywał do twórczości Szymona i jego kolegów – tym bardziej, że sam nie jestem przesadnym jej wielbicielem. Muszę jednak przyznać jedno – ci panowie wiedzą, co na scenie robią i robią to dobrze!!!
Szymon przez półtorej godziny śpiewał całkowicie czysto (co ostatnio rodzimym gwiazdom wcale nie tak często się zdarza), wykorzystując w sposób perfekcyjny wszystkie swoje możliwości wokalne, a jego współpracownicy nie gorzej sprawowali się w swojej robocie. Ogólne brzmienie zespołu również było bez zarzutu.
Zdecydowane plusy – profesjonalizm wykonania i prowadzenia koncertu, wysoki poziom wokalu, aranżacji, instrumentarium i ruchu scenicznego.
Mankamenty – pretensjonalne Intro (wykorzystane jeszcze raz również w trakcie koncertu) oraz słabe, choć nie pozbawione uroku szczerości i zaangażowania teksty – ale to już kwestia gustu, a o nim ponoć się nie dyskutuje…
Reasumując – największe rockowe wydarzenie muzyczne od koncertu Pudelsów w 2007 roku.
Koncert odbył się na zakończenie Festynu Radia Lublin „W eterze i w plenerze”.
Hrubieszow LubieHrubie 2009