Od czasu do czasu oglądam gwiazdy wieczorem przez lornetkę. Wczoraj zaobserwowałem coś dziwnego. Początkowo myślałem, że to gwiazda, jednak po chwili zdałem sobie sprawę, że to nie gwiazda, ponieważ obiekt był koloru czerwonego i nagle przesunął się szybko w lewo.
Zaraz po tym zmienił kolor z czerwonego na zielony, później znowu na czerwony z zielonym światłem wirującym wokół. Znowu przemieścił się, tym razem delikatnie w prawo, zawirował kolorami, po czym pomału zaczął się przesuwać poza horyzont.
Z całą pewnością nie było to nic mi znanego (samolot, helikopter, paralotnia etc). Na pewno było to dosyć daleko, bo gołym okiem ciężko było to zaobserwować, a przez lornetkę czerwone światła wyglądały, jakby tył samochodu z zapalonymi światłami stop.
Razem ze mną widziała to moja żona, bo chciałem mieć jakichś świadków, bo wiem jak niewiarygodnie to brzmi. Może widział to ktoś jeszcze?
Czytelnik LH