Nasze miasto wraz z nadejściem wiosny coraz bardziej budzi się do życia. Od paru tygodni możemy już bawić się na dyskotekach. Za chwilę rozpocznie się sezon festynowy, który tak wszyscy lubimy, a na pewno znakomita większość z nas. Przed paroma dniami natomiast na ulicy Piłsudskiego (naprzeciw „Biedronki”) swoje miejsce znalazło tzw. wesołe miasteczko. Oszałamiająca ilość możliwych form rozrywki, aż cztery! A wszystkie w bardzo przystępnej cenie czterech złotych.
Dla dzieci, którym frajdę sprawia dmuchany zamek, czy też trampolina takie wesołe miasteczko to świetna sprawa. Jednak dla młodzieży hrubieszowskiej wiecznie nienasyconej rozrywką, przyjemności zaproponowane, są zupełnie nie wystarczające. Aby zwiększyć poziom adrenaliny, nie wystarczy przejechać się karuzelą, potrzeba diabelskiego młyna, zamiast dmuchanego zamku i smoka, chcemy domu strachów z prawdziwego zdarzenia, kolejki górskiej z zawrotną prędkością i wielu innych… Dlaczego musimy jeździć do Chorzowa, Rabki, Działdowa, aby niezależnie od wieku wybawić się za wszystkie czasy?!
