Ksiądz wikariusz mgr lic. teologii, prezbiter diecezji zamojsko – lubaczowskiej Tomasz Szady z parafii pw. Ducha Świętego w Hrubieszowie, odpowiada na pytania dotyczące przybycia Trzech Króli do miejsca narodzin Jezusa Chrystusa.
Kim byli Trzej Królowie i czy jesteśmy pewni, że to byli królowie, i czy było ich na pewno trzech?
– Nie jest prawdą, że to byli królowie ani nie jest prawdą, że było ich trzech. Liczba trzy wiąże się z ilością złożonych trzech darów. Pismo Święte mówi nam o Mędrcach ze Wschodu. Nowotestamentową narrację o Mędrcach ze Wschodu, którzy ofiarowali Dziecięciu Jezus złoto, kadzidło i mirrę, odnajdujemy w Ewangelii według św. Mateusza, w pierwszych dwunastu wersach jej drugiego rozdziału. Jest tam zapisane, zgodnie z greckim oryginałem tego pisma, że byli oni magami. Tym terminem w starożytności określano osoby wykształcone, które zajmowały się astrologią (dziedzina wiedzy bardzo ceniona w tamtych czasach), oraz ludzi należących do stanu kapłańskiego czy przedstawicieli rodów królewskich. Wschód natomiast wydaje się synonimem ówczesnej Persji. W każdym razie autor biblijny napisał, że podążali oni za gwiazdą, która wskazała im miejsce narodzin Pana. Z czasem tradycja chrześcijańska sprowadziła liczbę Mędrców do, trzech, ponieważ przynieśli oni trzy wspomniane wcześniej dary. Nadano im też konkretne imiona oraz przypisano godność królewską.
Najmłodszy z nich – Kacper (ten, który sprawuje pieczę nad skarbcem bądź dba o swoją dobrą sławę; skarbnik) miał reprezentować szeroko rozumianą Afrykę i podarować Jezusowi mirrę (rodzaj wonnej żywicy), która symbolizuje człowieczeństwo Chrystusa oraz Jego męczeńską śmierć.
Kolejny – Baltazar („niech Bóg zachowa jego życie”; król) miał być przedstawicielem kontynentu azjatyckiego i wręczyć Dziecięciu kadzidło, które wyraża Jego boskość.
Ostatni i najstarszy zarazem – Melchior („Bóg jest moim światłem”; król światłości) miał pochodzić z Europy i ofiarować Panu złoto, kruszec oznaczający Jego władzę oraz potęgę królewską.
Z historyczno-biblijnego punktu widzenia nie sposób jednoznacznie rozstrzygnąć, kim byli owi Mędrcy (magowie, królowie) ze Wschodu. Niemniej jednak przesłanie, które pozostawili po sobie, jest aktualne po dziś dzień. (Por. niedziela ogólnopolska 1/2021, Ks. Jan Powroźnik)
Czytaj: Pasterka – ks. Tomasz Szady przybliża i wyjaśnia
Jak przebiegała ich droga? Jakie było ich postępowanie, jak przybyli do celu? Czym się kierowali? Czy mieli GPS?
– Droga Trzech Króli do Jezusa przebiegała w kilku etapach?
1. „Ujrzeliśmy, bowiem jego gwiazdę na Wschodzie”. To świetliste zjawisko na niebie, zostało przez nich zinterpretowane, jako znak zwiastujący narodziny nowego króla żydowskiego. To ważne, by nauczyć się obserwować znaki, przez które Bóg nas wzywa i nami kieruje. Kiedy jesteśmy świadomi, że to On nas prowadzi, wówczas serce doświadcza autentycznej głębokiej radości, której towarzyszy żywe pragnienie spotkania Go oraz stały wysiłek, by posłusznie Go naśladować.
2. „Ruszyli w drogę”. Światło Chrystusa rozjaśniało już umysły i serca Mędrców, którzy z odwagą udali się na nieznane drogi, podejmując długą i niełatwą podróż. Nie wahali się pozostawienia wszystkiego, aby pójść za przewodem gwiazdy, którą zobaczyli na Wschodzie.
3. “A oto gwiazda … szła przed nimi, aż przyszła i zatrzymała się nad miejscem, gdzie było Dziecię”. Mędrcy dotarli do Betlejem, gdyż pozwolili się posłusznie prowadzić gwieździe. W mieście nikt o niczym nie wiedział, co więcej, panujący wówczas król Herod przeraził się tą wiadomością i powziął tragiczny zamysł «rzezi niewiniątek», aby pozbyć się nowo narodzonego rywala. Mędrcy natomiast zaufali Świętym Księgom, a w szczególności proroctwu Micheasza, według którego Mesjasz miał się narodzić w Betlejem, mieście Dawidowym, znajdującym się około dziesięciu kilometrów na południe od Jerozolimy.
4. “Weszli do domu i zobaczyli Dziecię z Matką Jego, Maryją”. Na pierwszy rzut oka nic nadzwyczajnego. A jednak to Dziecię jest inne od pozostałych: jest to Jednorodzony Syn Boży, który ogołocił się ze swej chwały. Pieśń 5. “Upadli na twarz i oddali Mu pokłon”. To, co nas zawsze zdumiewa, gdy słuchamy tych słów Mędrców, to fakt, że złożyli pokłon i padli na kolana przed zwykłym dzieckiem trzymanym na ręku przez matkę, nie w komnatach królewskiego pałacu, lecz w betlejemskiej stajni.
Zobacz: Hrubieszów: Najpiękniejszy stroik [ZDJĘCIA]
Co przekonało Mędrców, że dziecię było «Królem żydowskim» i Królem narodów?
– Z pewnością przekonał ich o tym znak, jakim była gwiazda, która zatrzymała się dokładnie nad miejscem, gdzie było. Ale nawet gwiazda by nie wystarczyła, gdyby Mędrcy nie byli osobami wewnętrznie otwartymi na prawdę. W odróżnieniu od Heroda, który był pochłonięty przez władzę i bogactwa, Mędrcy zmierzali do celu swoich poszukiwań, a kiedy go znaleźli, chociaż byli ludźmi uczonymi, zachowali się jak pasterze betlejemscy: ujrzeli znak i oddali pokłon Dziecięciu. Jeśli w Dziecięciu, jakie Maryja tuli w swych ramionach, Mędrcy rozpoznają i wielbią Oczekiwanego przez narody i Zapowiadanego przez proroków, my dzisiaj możemy czcić Go w Eucharystii i rozpoznawać, jako naszego Stwórcę, jedynego Pana i Zbawiciela.
– “Otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary: złoto, kadzidło i mirrę”. Dary, jakie Mędrcy składają Mesjaszowi symbolizują prawdziwe uwielbienie. Składając złoto, podkreślają Jego królewską boskość; kadzidłem wyznają, że jest On kapłanem nowego Przymierza; ofiarując mirrę, oddają cześć prorokowi, który przeleje swą krew, by pojednać ludzkość z Ojcem. Drodzy (…), wy również ofiarujcie Panu złoto waszego istnienia, to znaczy wolność naśladowania Go z miłości, odpowiadając wiernie na Jego wołanie; wznieście ku Niemu kadzidło waszej gorącej modlitwy, ku czci Jego chwały; ofiarujcie Mu mirrę, czyli pełne wdzięczności uczucie ku Niemu, prawdziwemu Człowiekowi, który umiłował nas aż do śmierci, jako złoczyńca na Golgocie.
Jak wracali do swoich Ojczyzn ?
– Ewangelia uściśla, że Mędrcy, spotkawszy Jezusa, “inną drogą” wrócili do swego kraju. Taka zmiana trasy może oznaczać nawrócenie, do jakiego są wezwani ci, którzy spotkają Chrystusa, by stać się prawdziwymi czcicielami, jakich On pragnie. To pociąga za sobą naśladowanie Jego sposobu działania, czyniąc z siebie, jak pisze św. Paweł Apostoł, “ofiarę żywą, świętą, Bogu przyjemną”. Apostoł dodaje też, by nie przystawać do mentalności tego świata, ale przemieniać się przez odnawianie umysłu, “aby umieć rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne i co doskonałe”. Słuchanie Chrystusa i oddawanie Mu czci prowadzi do dokonywania odważnych wyborów, do podejmowania decyzji niekiedy heroicznych. Jezus jest wymagający, gdyż pragnie naszego prawdziwego szczęścia. Wzywa niektórych do pozostawienia wszystkiego, aby poszli za Nim w życiu kapłańskim lub konsekrowanym. Kto usłyszy to wezwanie, niech nie lęka się odpowiedzieć Mu “tak” i niech wielkodusznie idzie za Nim. (Por. https://jeruzalemnowe.net/trzej-krolowie/)
Od kiedy jest obchodzone to święto i czemu 6 stycznia ?
– Oficjalnie 6 stycznia to święto Epifanii (gr. epiphaneia – zjawienie się), czyli Objawienia Pańskiego – zjawienia się Boga na świecie i Jego ukazania się ludziom. Pierwotnie zatem, w dniu tym świętowano Narodzenie Chrystusa. Dopiero później związano ten dzień z postaciami tajemniczych Trzech Króli. Uroczystość ta kończy najściślejszy okres Bożego Narodzenia – dawniej czas od Wigilii do Objawienia Pańskiego uważano za tak święty, że nie wykonywano w nim żadnych ciężkich prac.
– Już w II wieku gnostycy obchodzili święto Objawienia, i to właśnie 6 stycznia.
– Z drugiej połowy III w. pochodzi pierwsza kościelna wzmianka o tej uroczystości: Epifaniusz w Adversus haereses zacytował św. Efrema Syryjczyka, który pisał, że Epifania jest „przyjściem Pana, czyli Jego narodzeniem się w ciele i doskonałym Wcieleniem”. Epifaniusz wspomina też, że 13 dni po przesileniu dnia z nocą, czyli 6 stycznia, kiedy owa „przewaga” dnia jest już zauważalna, wschodni chrześcijanie świętowali narodzenie Chrystusa – światłości prawdziwej. Miało to być „ochrzczenie” pogańskiego święta narodzenia światła – Epifaniusz opisuje, jak było ono celebrowane w Aleksandrii, gdzie czczono boginię Kore rodzącą boga światła – Aiona.
– Zatem, tak jak w zachodnim chrześcijaństwie święto Narodzenia Chrystusa „zastąpiło” pogańskie święto „Słońca niezwyciężonego” (Sol Invictus), obchodzone 25 grudnia, tak na Wschodzie za dzień Objawienia Pana uznano 6 stycznia – zamiast niechrześcijańskiej uroczystości narodzin Aiona. W dniu tym wspominano Narodzenie Pańskie – objawienie Boga w ciele, Jego Chrzest – koniec „ukrytego życia” Jezusa, oraz wesele w Kanie Galilejskiej – objawienie Jego mocy. (Źródła: Wojciech Kosmowski „Święto Epifanii” za http://www.wieczernik.oaza.pl/stary/99/8.html)
Czy w innych kościołach, to święto jest obchodzone podobnie, w tym samym czasie ?
– Objawienie Pańskie w tradycji prawosławnej znane jest bardziej pod nazwą Epifanii i jest jednym z 12 głównych świąt obchodzonych w roku liturgicznym. Święto wprowadzono na początku IV wieku na Wschodzie w celu wyparcia popularnego święta narodzin boga Aiona. Prawdopodobnie pod wpływem gnostycyzmu święto epifanii zaczęto uznawać także za pamiątkę chrztu Jezusa w Jordanie. Epifania łączy objawienie się Boga człowiekowi, Teofanię i pierwsze objawienie się Trójcy Świętej podczas Chrztu Pańskiego. Wyznawcy prawosławia określają potocznie grupę tych świąt, obchodzonych jednego dnia, jako święto Jordanu. Objawienie Pańskie w Kościele ewangelicko-augsburskim obchodzone jest 6 stycznia pod nazwą Epifanii. (por. https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Objawienie_Pa%C5%84skie)
Jaki wymiar i znaczenie ma ten dzień dla chrześcijan?
– Papież Franciszek w homilii wygłoszonej w uroczystość Objawienia Pańskiego w 2019 r. powiedział: „Dzisiaj jesteśmy zachęceni do naśladowania Mędrców. Nie dyskutują, ale idą; nie zatrzymują się, rozglądając wokół, lecz wchodzą do domu Jezusa; nie stawiają siebie w centrum, lecz upadają na twarz przed Nim, będącym centrum; nie trzymają się sztywno swoich planów, ale przygotowują się do pójścia innymi drogami. W ich gestach jest ścisły kontakt z Panem, radykalna otwartość na Niego, całkowite włączenie w Niego. Z Nim posługują się językiem miłości, tym samym językiem, którym Jezus już przemawia, będąc jeszcze niemowlęciem. Mędrcy idą do Pana nie po to, by przyjmować, ale aby dawać. Zadajmy sobie pytanie: czy w Boże Narodzenie przynieśliśmy jakieś dary dla Jezusa, na Jego święto, czy też wymieniliśmy jedynie prezenty między sobą?”. Nic dodać, nic ująć.
Jakie powinno być zachowanie wierzących ?
– Ten dzień jest dniem wolny od pracy, dniem świętym. Zgodnie z kanonami 1247 i 1248 Kodeksu prawa kanonicznego wierzący i praktykujący chrześcijanie powinni w tym dniu uczestniczyć we Mszy Świętej i powstrzymywać się od prac niekoniecznych. Po powrocie z kościoła święconą kredą piszemy inicjały imion trzech królów, oddzielając je krzyżykami (K+M+B) wraz z cyframi bieżącego roku.
– Można także napisać C+M+B (Christus Mansoni Benedicat), co oznacza „Niech Chrystus błogosławi temu domowi”. Litery na drzwiach świadczą o tym, że w domu mieszka chrześcijańska rodzina. Jest to także czas, w którym wierzący mają okazje, by wyznać publicznie swoją wiarę uczestnicząc w Orszaku Trzech Króli.
Zobacz też:
Co nieco z hrubieszowskich wydarzeń. Styczeń 4 – 6
Wysłuchał i opracował – Marek A. Kitliński, foto – archiwum ks. T. Szady