Sobota. Siódmy czerwca. Mam wrażenie, że budzik dzwoni co najmniej o kilka godzin za wcześnie. Ale słońce, będące wyraźnie w dobrym humorze, daje znać, że pora wstawać.
b>Drugi Powiatowy Spływ Kajakowy: „Śladami Grodów Czerwieńskich”
07 – 08.VI.2008
I „Bez zachodu nie będzie miodu”
Przysłowie polskie
Sobota. Siódmy czerwca. Mam wrażenie, że budzik dzwoni, co najmniej, o kilka godzin za wcześnie. Ale słońce, będące wyraźnie w dobrym humorze, daje znać, że pora wstawać. Przygoda wzywa! A raczej- kajaki! Bo dziś pierwszy dzień spływu! Dla niektórych (patrz: autor!) jest to tzw. „ chrzest bojowy”. Trudno więc się dziwić, że dla „ nowicjuszy” podróż z Hrubieszowa – skąd miał rozpocząć się rejs, upływa nie tylko pod znakiem oczekiwania i radości, ale i odrobiny niepokoju. Zwłaszcza, że „ główny kierownik” wyprawy bardzo obrazowo przedstawia nam niebezpieczeństwa i zagrożenia czyhające w wodzie na nieuważnych ,nierozważnych i lekkomyślnych!
Lecz, gdy siedzi się już w kajaku (do którego weszło się „ suchą stopą”) niepokój mija. Pozostaje tylko przyjemne podekscytowanie i myśl- to jest to!
No, właśnie – co?! Dla mnie: słońce, miłe towarzystwo, piękne widoki, możliwość „rozruszania kości” i spróbowania czegoś nowego. I jeszcze jedno: miód! Według polskiego przysłowia: był trud, jest i miód. Najprawdziwszy! W dodatku serwowany z podpłomykami przez uczniów naszej szkoły (nieźle prezentujących się w „wiejskich strojach”) na miejscu dawnego grodziska- prawdopodobnej stolicy Grodów Czerwieńskich.
Na świeżym powietrzu jedzenie zawsze lepiej smakuje a i historii chętniej się słucha! Do takiego wniosku doszli też organizatorzy spływu, przygotowując przy ognisku poczęstunek, który można by nazwać istną „ ucztą bogów” – coś dla ciała ( bigos, sałatki, kiełbaski, ciasteczka) i coś dla ducha ( konkurs historyczny- wygrany przez naszych uczniów).
Po takiej kolacji aż trudno zasnąć! A wypocząć trzeba, bo jutro kolejny dzień „ zmagań”!
II „Ani się woda wróci, która upłynęła, także ani godzina, która już minęła”
Przysłowie polskie
Niedziela. Ósmy czerwca. Czyżby deja vu? Znowu mam wrażenie, że dzień rozpoczyna się dla mnie za wcześnie! I znowu słońce zachęca do wstania.
Dziś w planie podróż z Turkowic (miejsce noclegu) do Werbkowic. A tam – istny raj dla „kajakowiczów”: malownicze tereny, ,ostre zakola, silniejszy prąd rzeki i większe jej głębokości!
I, gdy wszystkim znowu udaje się „na sucho” wsiąść do kajaków, rozpoczynamy drugi dzień spływu – lub, jak wolą inni, „wyścigu fregat”☺! Nikt nie chce być gorszy od innych, tempo jest więc dość szybkie (żeby nie powiedzieć „zawrotne”). Do wyznaczonego miejsca odpoczynku przypływamy 1,5 godziny wcześniej!
Po dłuższej przerwie, kolejny odcinek podróży. Ważny, gdyż kończący się w Hrubieszowie
( obiadem ! ) i nieuchronnie zbliżający nas do celu wyprawy!
A po pysznym obiadku w szkolnej stołówce, „gwóźdź” programu! Prawie dosłownie; ostatni etap okazuje się bowiem najtrudniejszy! Nie tylko ze względu na „ ostre zakręty”, liczne, pochylone drzewa, pod którymi trzeba przepłynąć ( zachowując w nienaruszonym stanie głowę!), ale i ze względu na kaprys pogody – deszcz!
Wszyscy jednak dzielnie wytrzymujemy do końca, słusznie więc jesteśmy przez mieszkańców Gródka witani brawami, ciepłymi słowami i poczęstunkiem.
I choć każdy ma świadomość, że przygoda już się skończyła i ,jak mówi przysłowie : „Ani się woda wróci, która upłynęła, także ani godzina, która już minęła”, to na żadnej twarzy nie widać smutku, ani żalu. Każdy wie, że za rok, o tej samej porze…
To już po raz drugi płynęliśmy Huczwą. Tym razem pod hasłem „Śladami Grodów Czerwieńskich”. Relację jednego/jednej z uczestników podpisaliśmy xyz. Podobnie jak w ubiegłym roku organizatorem spływu było Stowarzyszenie na Rzecz Dzieci i Młodzieży ZS nr 3 w Hrubieszowie „Dla Szkoły”. Spływ kajakowy to przede wszystkim turystyka i krajoznawstwo, ale również element promocji naszej rzeki, naszego Powiatu. Nie bez znaczenia są też elementy ekologiczne. Odkrywamy piękno naszego regionu. Poznawaliśmy urokliwe środowisko geograficzno – przyrodnicze Kotliny Hrubieszowskiej i dolinę Huczwy. Na marginesie tej relacji nie sposób nie zauważyć, że odcinek do Turkowic został zniszczony przez nieprzemyślane regulowanie rzeki – niestety w sąsiednim powiecie tomaszowskim ktoś uczynił z Huczwy kanał. W Czermnie na grodzie Pani mgr Beata Bitner przedstawiła pokrótce historię grodów Czerwieńskich. W drugim dniu spływu kluczyliśmy pięknymi zakolami omijaliśmy przeszkody i podziwialiśmy piękno tak mało znanej wśród kajakarzy rzeki.
Nasz spływ kajakowy nie odbyłby się bez pomocy finansowej Starostwa Powiatowego. To właśnie środki pozyskane w ramach konkursu organizowanego przez Powiat pozwoliły nam na zapewnienie bardzo dobrych warunków. Uczestnicy otrzymali koszulki z logiem spływu, dwa obiady, śniadanie, nocleg w internacie w Turkowicach. Przedstawiciele Starostwa zorganizowali konkurs wiedzy historycznej. Ognisko z bigosem, kiełbaskami zawdzięczamy naszym władzom oraz gospodarzom z Turkowic – pani dyrektor tamtejszej szkoły. Zakończenie spływu, choć odbywało się w strugach deszczu, jednak było bardzo sympatyczne, gdyż powitali nas przedstawiciele władz powiatowych oraz panie z Koła Gospodyń Wiejskich z Gródka, które w namiocie przygotowały iście pańską ucztę. Jak nie dziękować więc tym wszystkim osobom.
Dziękujemy Starostwu Powiatowemu między innymi reprezentowanemu przez Sekretarza Powiatu pana Zdzisława Kosakowskiego i Naczelnika wydziału Edukacji Kultury Fizycznej i Turystyki pana Dariusza Czujkowskiego. Dziękujemy Dyrekcji Szkoły w Turkowicach i Kierownikowi Internatu oraz pracownikom tych instytucji. Dziękujemy panom Piotrowi Olszewskiemu z Zań i Jackowi Grabiasowi z Biłgoraja, którzy zapewnili transport i sprzęt pływający i są niewątpliwymi pasjonatami kajakarstwa promującymi te formę turystyki na rzece Tanew i wspierającymi nasze działania. Dziękujemy panu Bogdanowi Jasinie za transport i możliwość przechowania kajaków. Dziękujemy panu Józefowi Wojczukowi za przewóz uczestników spływu. Dziękujemy paniom kucharkom, paniom z Koła Gospodyń w Gródku. Dziękujemy panu Stanisławowi Sitarzowi za pomoc. Jesteśmy wdzięczni też tym niewymienionym z nazwiska i dziękujemy im. Cieszymy się z tego, że na spływie uczestniczyło aż 28 osób. Byli świetni, bardzo silni (silne) i dzielni. Warto wspomnieć, że wśród nas płynęli przedstawiciele Rady Powiatu.
Już za rok III spływ kajakowy – niektórzy chcą by płynąć pod prąd, kto wie …
Organizator Stowarzyszenie przy ZS nr 3 „Dla Szkoły”