„Żeby zrozumieć, co jest ważne”
Godzina 13 planowane rozpoczęcie koncertu… Muzycy stroją swoje instrumenty, przebiega to trochę nerwowo, chłopcy nie są zadowoleni w pełni z brzmienia. Dzięki pomocy starszych kolegów po „fachu”, poskramiają swe gitary.
br />Dekoracja sceny jest bardzo skromna, bo zaledwie napis głoszący: „Rówieśnicy-Michałowi” do tego duże czerwone serce, czy trzeba więcej?
Drzwi na salę nie zamykają się, publiczność zapełnia kolejne rzędy. Pojawia się rodzina Michała, dla którego ten koncert został zorganizowany.
Po około piętnastu minutach na scenę wychodzi konferansjer – młody chłopak, należący do teatralnej grupy Flag&Art. Zapowiada on grupę wokalną Nicolaus, która występowała podwójnie – seniorzy, następnie juniorzy. Ich piosenki, traktują przede wszystkim o miłości do Boga, cnotach – wierze i nadziei, oraz akceptacji siebie i drugiego człowieka. Doskonale wprowadzili publiczność w klimat wieczoru.
W między czasie występu Nicolaus, na scenę weszła Mama Michała. Był to bardzo wzruszający moment. Pani Zarosińska podziękowała za okazaną jej synowi dobroć, za zorganizowanie tego koncertu, zbiórkę pieniążków. Powiedziała, że wierzy, iż któregoś dnia Michał będzie mógł przyjść i osobiście podziękować wszystkim, którzy ofiarowali mu swą pomoc.
Zapowiedziano następny zespół – DIVERSE – chłopcy, choć z drobnymi problemami technicznymi, zaśpiewali dwie piosenki z repertuaru Wilków i amerykańskiej grupy Green Day. Razem z nimi występował gitarzysta Daniel Sienkiewicz, który potem zagrał piosenkę dedykowaną specjalnie Michałowi -„For the Love of God” / „Dla Miłości Bożej”.
Po nim na scenie pojawiły się trzy młode dziewczynki tworzące zespół BMD, zaśpiewały piosenkę Let"s Get Loud – Jennifer Lopez.
Organizatorzy koncertu oprócz występów młodych zdolnych, przewidzieli licytację. Portal internetowy www.hrubieszow.info przekazał do licytacji suczkę rasy raczej ogólnej Claire – jak zaznaczył konferansjer licytacja jest zgodna z ustawą o ochronie zwierzętach, na co posiadano odpowiednie dokumenty. Gdy pojawiła się na scenie publicznośc zgodnie wydała okrzyk brzmiący mniej więcej jak: „oOoOo…”. Być może to tak onieśmieliło suczkę, gdyż namawiana przez swoją opiekunkę, wstydziła się zaprezentować swe umiejętności, które zapewne są niebanalne! Kwotą wywoławcza było 20zł, kupił ją pan Jarosław Kędziera, który sam siebie przelicytował z 50zł na 100zł. Suczka jednak została przekazana na ręce dyrektor HDK, Pani Emilii Feliksiak, która suczki nie wzięła, a przekazała do dalszej licytacji.
Na scenie pojawił się kolejny zespół młodych wykonawców – RYTM. Oni również mieli problemy techniczne, dlatego zaprezentowali dwie piosenki z repertuaru grupy Dżem.
Przyszedł czas na kolejną licytację. Pan Piotr Sendecki przekazał brykiet – nazwa tego tajemniczego przedmiotu i jego ewentualne zastosowanie nie było właściwie nikomu znane, zatem konferansjer pospieszył z wyjaśnieniem, iż przedmiot ten to nic innego jak zmielone pieniążki o wartości 75000 zł, nie wiadomo tylko starych czy nowych… Kupił to młody chłopak za kwotę 15 zł – z zamiarem zlepiania kawałków…
Kolejnym zespołem, który pojawił się była znana w Hrubieszowie bluesowo – rockowa grupa 24 NA DOBĘ. Panowie, niczym profesorowie, zagrali bardzo dobry koncert, piosenki ze swojego repertuaru, nieobce mieszkańcom Hrubieszowa, choć może już troszkę zapomniane. Zespół ten zniknął na jakiś czas i nie mieliśmy możliwości słuchania ich na scenie w naszym mieście.
Ponowna licytacja Claire… Tym razem nie przekonały Hrubieszowian zapewnienia opiekunki suczki, że pies to przyjaciel na całe życie. W końcu instruktorka z Hrubieszowskiego Domu Kultury Pani Edyta Dobosz – Maciuk ofiarowała 25 zł za Claire. Piesek będzie, jak powiedziała, prezentem na 30 rocznicę ślubu jej rodziców.
Ostatnim występującym zespołem była grupa BRUNO, która poprzedniej nocy zagrała w klubie Viva na dyskotece ostatkowej. Była to impreza charytatywna, dochód z biletów został przeznaczony na rehabilitację Michała.
Wokalista BRUNO pozwolił sobie na swobodny kontakt z widownią, chciał się wytłumaczyć, dlaczego szuka kartki, a na niej napisał sobie tekst utworu, którego nie zdążył się nauczyć jak sam powiedział. W trakcie koncertu do zespołu dołączył zapowiedziany wcześniej gość specjalny, którym był Bartek Caboń, występujący już tego dnia z grupą Nicolaus. Wspólnie zaśpiewali – choć bez odsłuchu, co z początku im bardzo przeszkadzało, złośliwość rzeczy martwej – piosenkę Braci Cugowskich. Następnie do zespołu dołączyła Paulina, nowa wokalistka. Gazeta Lubiehrubie dostała nawet dedykację przy okazji piosenki „Dla mnie masz stajla” – bardzo miły wyraz sympatii, a może chcieli, aby ładnie o nich napisać…co zawsze czynimy!
Konferansjer podziękował za udany koncert, zebrane pieniądze, które przez cały dzień można było wrzucać do puszek dziesięciu wolontariuszy.
Ufamy, że ta spontaniczna pomoc odniesie zamierzony cel.
Tekst: Nieśka