W sobotę w Zespole Szkół nr 3 odbyła się druga tura studniówki, w której wzięło udział 5 klas liceów ogólnokształcącego i ekonomicznego.
br />Po raz drugi gościłem w staroegipskich katakumbach i po raz drugi dekoracja ta wywarła na mnie duże wrażenie. Brakowało co prawda mumii, ale i tak powtórne słowa gratulacji należą się autorom tego dzieła.
Jak zwykle na początku było nerwowe oczekiwanie. Kiedy już wszyscy zaproszeni goście zajęli swe miejsca przy ścianach balowej sali, na parkiet z wdziękiem wkroczyło 16 par, które odtańczyły tradycyjnego poloneza do choreografii pani Grażyny Temporowicz.
Przedstawiciele maturzystów podziękowali rodzicom i nauczycielom, w tym przede wszystkim swym wychowawcom, dyrektor Szadowski zrewanżował się młodzieży życzeniami na przyszłość, a ks. Prałat Puzon, oprócz powinszowań, złożył na ręce dyrekcji prezent w postaci trzech piłek, które niejako mają być kamieniem węgielnym pod budowę nowej sali gimnastycznej.
Niezwykle dowcipne życzenia złożyła maturzystom przedstawicielka rodziców, która podkreśliła wkład w tę uroczystość, jaki dziewiętnaście lat wcześniej wnieśli właśnie rodzice.
W trakcie tradycyjnego walca młodzież równie tradycyjnie wycofała się na z góry upatrzone pozycje. Nie zawiodło jednak ciało pedagogiczne, które udowodniło już nie pierwszy raz, że rytm na trzy ma opanowany w małym palcu.
Do tańca przygrywał zespół Rewers, z którym gościnnie wystąpił tego wieczora Bartek. Mam nadzieję, że nie poprzestał tylko na gitarowym akompaniamencie i późniejszą porą dał próbkę swych możliwości wokalnych.
Na studniówkową kolację zaserwowano rosół i pieczony schab.