Wjeżdżając od strony Zamościa, po prawej stronie swoim urokiem prezentuje się zespół pałacowo – parkowy w Werbkowicach.
Listopad obnażył już zieloną szatę drzew, spacerując po dużym parku słychać tylko odgłos łamanych suchych gałązek.
O tej porze już nie śpiewają ptaki, tylko od czasu do czasu kraczące wrony złowrogo zapowiadają rychłą zimę, a ruda wiewiórka szybko pomykała po pochylonym drzewie.
Starsi ludzie powiadają, że park chronił Werbkowice od wichur, burz i innych kataklizmów.
Od północnej strony parku (tam gdzie odbywają się letnie festyny) jest takie magiczne miejsce gdzie stare drzewa i malownicze pagórki tworzą raj dla artystów.
Park okalają pola uprawne JUNGU w Puławach.
Na górce w zielonym parku został usytuowany pałac, zwrócony fasadą na wschód.
Bardzo często państwo młodzi robią sobie zdjęcia przed odnowionym pięknym pałacem.
W pałacu mieszkają lokatorzy i znajdują się biura JUNGU, czasami zazdroszczę paniom, które przebywają w pałacu bo pewnie się czują jak księżniczki 🙂 :).
Wyobrażam sobie jak w 1908 roku Teresa i Wincenty Rulikowscy wsiadali przy pomocy koniuszego do bryczki.
Teresa miała na głowie mały „kapelutek”, ubrana była w sukienkę w stylu księżniczki, a na nogach miała czarne pantofelki, tuż za nią wsiadał Wincenty Rulikowski ubrany w długi płaszcz i oficerki, zależnie od pory roku.
Schodząc niżej znajduje się mały park, który po rewitalizacji prezentuje się przepięknie, ławeczki przy zacisznych alejkach i spacerujący ludzie sprawiają że chce się tutaj przychodzić.
Letnią porą przychodzą do parku rodzice z dziećmi, zakochani, samotni, emeryci i rowerzyści.
Na terenie parku znajduje się amfiteatr gdzie od czasu do czasu organizowane są różne imprezy okolicznościowe.
Jest taki jeden klomb od strony wschodniej, który ze względu na różnorodność kwiatów ma w sobie taką moc, że siedząc przy nim zapomina się o troskach dnia codziennego. Wieczorem przy świetle latarni, śpiewie ptaków i zapachu kwiatów można odpocząć po ciężkim dniu delektując się przyrodą.
W werbkowicki park, jakby wkomponowane jest przyjazne dzieciom Przedszkole Samorządowe „Bajka” i Gminny Ośrodek Kultury.
Od strony wschodniej na straży „zielonych płuc” Werbkowic w godnym miejscu stoi pomnik Józefa Piłsudskiego, przy którym z okazji różnych uroczystości składane są wieńce i kwiaty bo to jest nasz hołd dla Marszałka.
P.S. Zachęcam wszystkich ludzi, którzy wyjechali z Werbkowic w daleki świat :), żeby przyjeżdżając na najbliższe święta koniecznie pospacerowali po parku.
Na pewno powrócą wspomnienia z dzieciństwa, jak „łaziło” się po drzewach, nie mówiąc już o siniakach po zjeżdżaniu z górki na sankach.
Danuta Muzyczka
fot. DM