Dzisiaj, 29 kwietnia 2021 roku, trafił gościnnie na moje podwórko bocian, którego nazwałam Gienek. Bardzo nieprzyjemna sytuacja spotkała niedawno Gienka – prawdopodobnie „bociani sąd” wydał na niego wyrok śmierci.
I w ostatniej chwili pan Policjant uratował mu życie, odganiając jego oprawców. Stan Gienka był ciężki, bo leżał jak nieżywy i kiedy wieziono go do Urzędu Gminy w Werbkowicach, to Gienkowi z niemocy zwisała głowa.
A kiedy tylko trafił do gminnego kojca, to natychmiast stanął na nogi i powolutku zaczął chodzić – niewykluczone, że Gienek udawał nieżywego żeby przeżyć. Już zbadał go pan doktor Tomek i nie stwierdził poważnych obrażeń. Okazało się, że został lekko poturbowany przez swoich kolegów.
Gienek dostojnie spaceruje sobie po moim podwórku, na razie nie chce konsumować skrzydełek i żołądków, ale z trawy wyciąga sobie jakieś „żyjątka” które wychodzą z trawy po wiosennym deszczyku.
Nie będę ingerować kiedy ma wrócić do natury, to on sam zadecyduje kiedy ma się unieść w przestworza i zniknąć z mojego pola widzenia 🙂 a jeżeli zechce zostać na zawsze, to przestrzeń mojego podwórka, stoi otworem 😉
Jest mi bardzo miło gościć tak sympatycznego ptaka już nie pierwszy raz, w ubiegłym roku bocian Wojtuś był tak zaprzyjaźniony, że wchodził do domu i szukał jedzenia (filmik) 🙂
Danuta Muzyczka
(wideo, fot. D. Muzyczka)
Zobacz też: