Podróż pociągiem to znacznie więcej niż zwykły przejazd między jednym a drugim miejscem. Podczas jazdy można poznać współpasażerów i zawrzeć nowe znajomości. Niektóre z nich mogą okazać się na całe życie. Z okazji Święta Zakochanych PKP Intercity przedstawia historie par, które kolej zawiozła wprost przed ołtarz.
Miłość od pierwszego wejrzenia nie została wymyślona na potrzeby romantycznych literackich czy filmowych opowieści. Mogli się o tym przekonać choćby aktor Cezary Pazura i jego żona, Edyta. Para poznała się podczas podróży pociągiem, w wagonie gastronomicznym, a znajomość przerodziła się w małżeństwo. Dzisiaj oboje są szczęśliwymi rodzicami dwójki dzieci.
Poproszę bilet do kontroli
Pani Ania, kierownik pociągu w PKP Intercity, poznała swojego męża będąc w pracy. Tego dnia pełniła służbę jako konduktor, a jej przyszły wybranek podróżował prywatnie do Warszawy. Oboje pracowali już w drużynach konduktorskich, dlatego pierwsza rozmowa dotyczyła tematów ściśle związanych z koleją. Jak wspomina kobieta, wrażenia ze spotkania nie były pozytywne. Jednak życie spłatało obojgu figla. Po kilku latach, w trakcie obchodów Dnia Kolejarza, para poznała się bliżej i tak rozpoczęła się dłuższa znajomość. Po trzech latach oboje stanęli przed ołtarzem. Dzisiaj są szczęśliwymi rodzicami dwójki dzieci. W pociągach spotykają się przeważnie służbowo. Gdy pracujemy razem, każde z nas dokładnie wie, co ma robić, możemy na sobie polegać. Choć czasami bywa zabawnie, bo przypominamy sobie pierwsze spotkanie – dodaje pani kierownik.
Przez pół Polski pociągiem
Wprawdzie Katarzyna i Paweł nie poznali się na pokładzie pociągu, to jednak kolej odegrała w ich życiu znaczącą rolę. Gdy się w sobie zakochali, każde z nich rozpoczynało właśnie karierę akademicką w innym mieście – Katarzyna w Krakowie, zaś Paweł w Gdańsku. Mimo dzielących ich setek kilometrów, postanowili się spotykać. Najpierw co dwa tygodnie, a później co tydzień, pokonywali na przemian trasę Kraków-Gdańsk-Kraków pociągami PKP Intercity. Pociągi kursowały wówczas objazdem w związku z prowadzonymi modernizacjami. Nie zraziło mnie to jednak – wspomina Kasia. Pamiętam, jak pierwszy raz czekałam o 6 rano na dworcu w Krakowie z kubkiem gorącej kawy dla Pawła. Następnym razem to on czekał na mnie w Gdańsku z czerwoną różą.
Przez ponad pół roku para jeździła do siebie pociągami, pokonując każdorazowo ponad 600 km
w jedną stronę. Dworce kolejowe stały się dla nich miejscem wyczekiwanych spotkań, ale i rozstań. Podczas planowania jednego ze spotkań, oboje postanowili obrać za cel podróży miejsce w połowie drogi, czyli Warszawę. W trakcie tej nietypowej randki Paweł się oświadczył. Obecnie małżonkowie mieszkają razem w Pruszczu Gdańskim. Jednocześnie cały czas podróżują pociągami po całej Polsce. Pociągi mają dla nas sentymentalną wartość – wyznaje Katarzyna. Każda podróż przywołuje emocje związane z początkiem znajomości. Nie raz podróżowałam z kwiatami od Pawła z jednego końca Polski na drugi – dodaje.
Źródło; PKP InterCity
Fot. Archiwum prywatne