Dnia 14.11.2015 r. w Koziegłowach, dzień później 15.11. w Szczekocinach woj. śląskie odbyły się kolarskie wyścigi przełajowe w ramach Super Pucharu Polski, nie zabrakło tam sióstr z Hrubieszowa Wiktorii i Oliwii Ciesielczuk reprezentujące Mayday Team Lublin, oczywiście, tato Mirosław – sprawca, że córki są kolarkami był razem z nimi. Jak im poszło, to poniżej i to nie koniec podobnych wyścigów.
37. Ogólnopolski Wyścig w Kolarstwie Przełajowym
Super Puchar Polski 14.11.2015 r. Koziegłowy woj. śląskie
Juniorki Młodsze
1. Jaskulska Maria LKK Warmia Biskupiec 23:24 min
2. Piersisk Brygida KLKS Azalia Brzóza Królewska 24:01
3. Trzebińska Aleksandra UKS Koźminianka Kożminek 24:28
4. Kalembkiewicz Kinga KLKS Azalia Brzóza Królewska 25:04
5. Ciesielczuk Oliwia Mayday Team Lublin 25:26
Juniorki
1. Lorkowska Patrycja GKS Cartusia Kartuzy 46:38
…
8. Ciesielczuk Wiktoria Mayday Team Lublin – 1
***
Międzynarodowy Wyścig w Kolarstwie Przełajowym
Szczekociny woj. Śląskie 15.11.2015 r.
Juniorki Młodsze
Dystans – 7,2 km
1. Jaskulska Maria LKK Warmia Biskupiec 18:34 min
2. Trzebińska Aleksandra UKS Koźminianka Kożminek 18:48
3. Piersisk Brygida KLKS Azalia Brzóza Królewska 18:58
…
9. Ciesielczuk Oliwia Mayday Team Lublin 20:32
Juniorki – dystans 18,8 km
1. Lorkowska Patrycja GKS Cartusia Kartuzy 46:44 min.
…
9. Ciesielczuk Wiktoria Mayday Team Lublin – 1
***
Rozmowa z Wiktorią Ciesielczuk
mak – Witam i pytam? Jak poszło Tobie i Oliwii na przełaju?
Dzień dobry. Oliwia w sobotę zajęła 5 miejsce ja zaś 8. Nieco gorzej w niedzielę poszło Oliwii, ale mi za to poszło o wiele lepiej, gdyż obijałam się o 6 miejsce, niestety sędzia mnie zmylił, ponieważ kazał mi zejść z trasy, bo zaraz za mną jechała kolarka z elity i ja zeszłam, wtedy 3 dziewczyny mnie wyprzedziły. Tato nieco się wkurzył, zaczął się wypytywać sędziego, dlaczego kazał mi tak zrobić, zaś ten wyparł się i stwierdził, że nic takiego nie mówił. Wiec pojechałam to ostatnie kółko, próbowałam gonić dziewczyny, lecz były już za daleko. Ale generalnie jest to mój 2 start po kontuzji i po nie całym miesiącu trenowania Wiec jestem zadowolona, bo poprawiam się a to jest najważniejsze, żeby nie stać w miejscu tylko się rozwijać.
Coś Wiktoria, często „coś” cię spotyka, ale mam nadzieję, że przyjdzie taki dzień, że wszystko się uda?
Wiem, wiemm, noo i tak bywa w życiu. Mam nadzieję, że w moim przypadku nie stanie się to normą. Jestem dobrej myśli.
No to trzymam kciuki, aby niespodzianek na minus było, jak najmniej lub wcale, chociaż w przełajach o to nietrudno i jeszcze jest rower, który też ma coś do „powiedzenia”.
Postaramy się, aby było jeszcze lepiej!
Opracowanie – mak