Te restauracje to zarazem małe fabryczki. Nie tylko podają piwo, ale też robią je na miejscu. Kiedy barman odkręca kurek, można mieć pewność, że naleje do szklanki prawdziwe piwo – z czterech i tylko czterech składników: wody, słodu, drożdży i chmielu, bez żadnych ulepszaczy i enzymów.
Reklamy
Można też mieć pewność, że trunek jest świeży i został uwarzony najwyżej kilka tygodni wcześniej.
Dwa w jednym: i browar, i restauracja – to właśnie browar restauracyjny. W Polsce działa ich już (lub zaledwie) 30. „Już” – bo kilkanaście lat temu nie było jednego.
Reklamy
Więcej…
Reklamy
źródło: tygodnikzamojski.pl
fot. Łukasz Kłoda