Wożuczyn
Po średnim spotkaniu rozgrywanym w trudnych warunkach Unia Hrubieszów pokonała 2-1 Spartę Wożuczyn. Warunki na boisku spowodowały, że ciężko było przeprowadzać składne akcje, a w grze obu drużyn wkradał się chaos i niedokładność.
***
Sparta Wożuczyn – Unia Hrubieszów
1-2 (0-0)
Składy
Sparta:
Wójtowicz – Gałan, Krawczyk, Gontarz, Mroczka, Walas, Pachla, Czerwiński, Rejs, Bilewicz, Maliszewski.
Po przerwie zagrali: Gilarski, Dziki, Antoniuk, Olszewski, Leja.
Unia:
Płędowski – Rezler, Barszczewski, Baran, Ślązak, Bogatko, Bury, Nowak, Pędzik, Otręba, Wawryszyn.
Po przerwie zagrali: Kozicki, Woraczek, Gomuła, Czyrka, Skrzyński.
Bramki: Maliszewski (Sparta) – Bogatko, Pędzik (Unia).
***
Pierwsze minuty spotkania należały zdecydowanie do gospodarzy, którzy stworzyli trzy groźne sytuacje, po których powinni zdobyć bramki – tak jednak się nie stało, gdyż bardzo dobrze tego dnia spisywał się nasz bramkarz Piotr Płędowski doskonale interweniując. Przewaga gospodarzy z minuty na minutę stawała się coraz mniej wyraźna, na dodatek zagubili gdzieś swój animusz do ataków. Od tego momentu spotkanie wyrównało się i obie drużyny starały się zagrozić bramce przeciwnika.
Warunki na boisku spowodowały, że ciężko było przeprowadzać składne akcje, a w grze obu drużyn wkradał się chaos i niedokładność, tak więc pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.
Druga część meczu zaczęła się od ataków Unii i to zespół z Hrubieszowa umieścił, jako pierwszy piłkę w siatce – niestety bramka nie została uznana, gdyż w chwili oddawania strzału Pędzik znajdował się na pozycji spalonej. Kilka minut później groźnym strzałem wykazał się Bogatko, ale na posterunku był Wójtowicz. Następnie groźnie kontratakują Spartanie, jednak bez efektu bramkowego – pewnie w tej sytuacji broni Kozicki. W rewanżu Unia przeprowadza akcję prawą stroną boiska – piłka zagrana do Bogatki, ten przedziera się przez linie obroną Sparty i oddaje celny strzał na bramkę. 1-0 dla Unii.
W zapowiedzi meczowej szczególnie zwracałem uwagę na bramkostrzelnego napastnika Sparty Maliszewskiego. Dokładnie ten sam zawodnik wykorzystuje bardzo dobre dośrodkowanie z lewej strony boiska i celnym uderzeniem doprowadza do remisu. W odpowiedzi Unia znów groźnie atakuje i tym razem również skutecznie – drugą bramkę dla biało – niebieskich zdobywa Pędzik. Sparta strzeliła jeszcze jednego gola w tym meczu, którego jednak sędzia nie mógł uznać, gdyż napastnik Sparty znajdował się na wyraźnym spalonym. Była jeszcze jedna szansa przed gospodarzami na zdobycie gola, ale znów dobrze interweniował Kozicki wybijając piłkę na rzut rożny, który również nie przyniósł zdobyczy bramkowej.
Tak więc spotkanie sparingowe kończy się zwycięstwem Unii Hrubieszów 2-1.
tekst
Józek
Hrubieszow LubieHrubie 2009