Żołnierze, którzy pełnią służbę w Polskim Kontyngencie Wojskowym (PKW) w Afganistanie tegoroczne Święta Bożego Narodzenia spędzą z dala od swych rodzin i najbliższych. Jednak atmosferę świąt i ciepła rodzinnego zarówno w domach w Polsce, jak i na afgańskiej ziemi przypominać będą wzajemnie przysłane prezenty.
Choć do Świąt Bożego Narodzenia zostało jeszcze kilkanaście dni, to we wszystkich bazach na terenie całego Afganistanu, w których stacjonują polscy żołnierze, trwa zbiórka paczek dla rodzin i najbliższych. – Paczki w naszej bazie przyjmujemy już czwarty dzień, codziennie przez kilka godzin. Mamy już ponad 500 kartonów przyjętych paczek. Podobne akcje zbierania paczek trwają również w innych bazach. Żołnierze najczęściej w paczkach przesyłają drobne upominki, które zakupili w sklepikach na terenie bazy. Mamy nadzieję, że przed świętami paczki trafią do naszych rodzin. – mówi sierżant Andrzej Juryta, kierownik klubu żołnierskiego .
Zanim jednak paczki trafią do samolotu – przechodzą szczegółową kontrolę. W miejscu zbiórki osoby odpowiedzialne za transport szczegółowo sprawdzają ich zawartość a następnie dokładnie je zaklejają. Zawartość, wielkość i waga paczki jest ściśle określona, maksymalnie może ona liczyć trzy kilogramy.
– Paczka to prezent świąteczny dla dzieci i żony. Do paczki włożyłem misie dla dzieci, chusty, bluzy i pamiątki, które przypominają Afganistan. – mówi szer. Sebastian Krzykawski, żołnierz Zgrupowania Bojowego Alfa.
Żołnierze gromadzili i kupowali prezenty dla najbliższych w miejscowych sklepikach i na targowiskach. Nieustannie trwała wymiana informacji, co i gdzie jest coś interesującego i w dobrej cenie. Najwięcej problemów sprawiał zakup prezentów dla najmłodszych jednak i z tym żołnierze sobie poradzili.
– Rodzina spędzi święta w tym roku sama a paczka może będzie miłym akcentem przypominającym moich najbliższych, a zarazem tym, że o nich pamiętam. W paczce znalazły się drobiazgi, które może sprawią, że najbliżsi poczują ciepło i będą wiedzieli, że o nich nieustannie myślę. W mojej paczce jest coś dla dzieci i dla żony. – mówi st. chor. Maciej Cegielski, instruktor szkoły policji .
***
Tekst: kpt. Artur Pinkowski
Zdjęcia: kpt. Dariusz Kudlewski