Dawno, dawno temu do Wilczego Uroczyska w Kolonii Kryłów (gm. Mircze) przywożono furmankami ciężko chorych – reumatyków, kalekich i niewidomych. Zatrzymywano się przy źródle (zasilało w wodę dwie sadzawki), obok kamiennych figur wilka i św. Mikołaja. Czekano, aż wyjrzy księżyc.
„Należało wtedy dokonać uświęconego tradycją obrzędu – ci, którzy potrafili, wspinali się po schodach, by bolące chore miejsca ciała potrzeć o świętego… nie Mikołaja, lecz wilka. Dopiero później zstępowali do sadzawki (zwanej świętą wodą – przyp. red.) i kąpali się, niezależnie od pory roku” – napisał Wiktor Zin w „Opowieściach o polskich kapliczkach”.
Również przed wschodem słońca na wilka siadały nagie kobiety, które cierpiały z powodu bezpłodności (potem zanurzały się w wodzie).
Więcej:
http://www.tygodnikzamojski.pl/artykul/64595/cudowna-moc-zrodelek-cz-ii.html
źródło: tygodnikzamojski.pl