Rząd pracuje nad zmianą ustawy o świadczenia pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa.
Zgodnie z projektem zmian, które mogą wejść w życie już od 2020 roku pracownik, w razie choroby, nabędzie prawo do zasiłku chorobowego po upływie 90 dni podlegania ubezpieczeniu chorobowemu, a osoba prowadząca działalność gospodarczą po upływie 180 dni. Oznacza to, że zasiłek chorobowy będzie należał się pracownikowi dopiero po przepracowaniu 90 dni, a osobie prowadzącej działalność gospodarczą po upływie 180 dni od jej rozpoczęcia.
Obecnie w przypadku pracownika, który się rozchoruje, przez pierwsze 33 dni lub 14 dni zwolnienia w roku (w zależności od wieku pracownika) płaci nam pracodawca. Po wyczerpaniu się tych dni pracownik otrzymuje zasiłek chorobowy z ZUS. I o ten właśnie zasiłek chodzi w tych zmianach. Proponowane zmiany nie oznaczają więc, że nowy pracownik, albo taki z przerwą w płaceniu składek, musi czekać 90 dni, żeby móc iść na zwolnienie z powodu grypy czy przeziębienia.
Zmiany, zgodnie ze stanowiskiem Ministerstwa Finansów wprowadzane są w celu uszczelnienia systemu. Jednym z ich celów jest właśnie wprowadzenie tzw. „okresu wyczekiwania w odniesieniu do zasiłku opiekuńczego i macierzyńskiego oraz ustalenie okresu wyczekiwania na zasiłki, 90 dni dla ubezpieczonych obowiązkowo (pracowników), 180 dni dla ubezpieczonych dobrowolnie (prowadzących działalność gospodarczą)”.
Druga propozycja ma wprowadzić zmianę, zgodnie z którą „powstanie prawa do nowego okresu zasiłkowego następuje tylko w przypadku, gdy ponowne zachorowanie nastąpi po upływie 90 dni od zakończenia poprzedniej niezdolności do pracy, niezależnie od tego, czy ponowne zachorowanie spowodowane jest tą samą, czy inną przyczyną niezdolności do pracy”.
Ta zmiana ma sprawić, że jeżeli już ktoś chorował długotrwale, to po tym okresie musi odczekać 90 dni do otrzymania ponownego zasiłku chorobowego. Wydaje się jednak, że ta zmiana może być krzywdząca dla długotrwale chorujących. Jeżeli ktoś leczy się np. onkologicznie, to przebieg choroby może wyglądać różnie. Ktoś może wrócić do pracy, by za chwilę znów musieć iść na dłuższe zwolnienie.
Proponowane zmiany mają ograniczyć liczbę niechcianych zachowań na rynku pracy. Wydaje się, że mają dotyczyć przypadków podejmowania zatrudnienia lub rozpoczynania działalności gospodarczej jedynie w celu pozyskania zasiłku. Jednakże takie mechaniczne podejście nie jest prawidłowe, bowiem choroby i jej przebiegu nie da się zaplanować.
radca prawny Małgorzata Dąbek
Kancelarie Adwokatów i Radców Prawnych DĄBEK & KUSIK
22-500 Hrubieszów, ul. Rynek 36
we współpracy ze Stowarzyszeniem Sołtysów Gminy Hrubieszów w Hrubieszowie oraz Stowarzyszeniem Inicjatyw Wschodnich w Hrubieszowie