Przypomnę, że od wczesnej wiosny, razem z panem Januszem, walczyliśmy o postawienie słupa i gniazda dla bocianów.
Kiedy dostojna para bocianów odleciała do Afryki, przez czysty przypadek, ktoś ciągnikiem uszkodził gniazdo, do którego od co najmniej 50 lat przylatywały bociany.
W ostatniej chwili udało się na posesji pana Janusza zamontować nowy słup i gniazdo.
Rodzina pana Janusza i „bociany”, wdzięczni na zawsze dobrym ludziom z Werbkowic (Szewczyk Dawid i jego tata), bowiem pobyt bocianów na posesji miał dla nich znaczenie szczególne.
Szczęśliwie wykluły się 3 małe bocianiątka, które sprawiły wielką radość gospodarzom. Małe bocianki mają wilczy apetyt, rodzice troskliwie dostarczają im pokarm, na gnieździe zawsze pozostaje jeden rodzic, nigdy młode na razie nie są zostawiane same.
Całą trójkę rodzice osłaniają od spiekoty, burz i ulewnych deszczów, rozkładając swoje duże i piękne skrzydła. Póki co, to bocianiątka rosną jak na drożdżach. Gratulujemy rodzinie pana Janusza młodych sąsiadów i niech upragnione bociany szczęście im przynoszą.
Ostatni raz powrócimy do młodych bocianków z Podhorzec w momencie, kiedy rodzice podejmą naukę latania swoich młodych – może uda się nagrać filmik.
Danuta Muzyczka
fot. DM