Próbę przemytu blisko 17 kilogramów bursztynu udaremnili w miniony weekend funkcjonariusze Służby Celnej z Dorohuska. Jantar jechał w kabinach dwóch ukraińskich ciężarówek.
Nieobrobiony bursztyn zatrzymali celnicy z komórki zwalczania przestępczości w Dorohusku. Jednym z aut, w którym mundurowi znaleźli kamienie jantaru, było ciężarowe renault na ukraińskich numerach rejestracyjnych. Ciężarówka pojawiła się na przejściu granicznym w piątek (20.03.). W trakcie przeszukania kabiny auta funkcjonariusze natrafili na 7 kg bursztynu, którego siedzący za kierownicą pojazdu 32-latek nie zgłosił do kontroli celnej.
Obywatel Ukrainy tłumaczył, że towar nie jest jego własnością. O przewiezienie bursztynu do Polski rzekomo poprosił go nieznajomy mężczyzna, którego spotkał w Kowlu. Po towar miał się ktoś zgłosić na jednej ze stacji benzynowych w okolicach Chełma. Za wykonanie takiej „przysługi” obiecano mu zapłatę w wys. 100 dolarów.
Niemal identyczna sytuacja powtórzyła się następnego dnia, w sobotę (21.03.). W kabinie ciężarowego dafa celnicy znaleźli prawie 10 kilogramów bursztynowych kamieni. Kierowca auta, 45-letni mieszkaniec Ukrainy, wyjaśnił, że towar również dostał w Kowlu od nieznajomego mężczyzny. Jantar miał przekazać w Dorohusku, a zarobek z tego tytułu miał wynosić ok. 200 dolarów (po 20 dolarów za kilogram).
Kierowcy ciężarówek usłyszeli zarzut popełnienia wykroczenia skarbowego. Obaj wpłacili też po 1 tys. zł na poczet grożącej im kary grzywny. Postępowanie w tych sprawach prowadzi Urząd Celny w Lublinie.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami bursztyn można legalnie wwieźć do Polski i Unii Europejskiej pod warunkiem opłacenia należności przywozowych.
źródło i fot. Izba Celna w Białej Podlaskiej