Podczas kontroli drogowej, kierowca ciężarówki wyjął kartę kierowcy nie z tachografu tylko… z portfela. Jak stwierdził: „gdy nie zapisuje swej jazdy na karcie, to będą niższe kary”.
W ubiegły czwartek, w okolicach Radzynia Podlaskiego, inspektorzy z Wojewódzkiego Inspektoratu Transportu Drogowego w Lublinie, zatrzymali do rutynowej kontroli ciągnik siodłowy z naczepą. Należał on do jednego z lubelskich przewoźników, który osobiście prowadził ten zestaw.
W czasie sprawdzania, kierowca wyjął kartę kierowcy nie z tachografu tylko z… portfela. Zaskoczonym inspektorom wyjaśnił, że nie używa jej, ponieważ dzięki temu ewentualna kara pieniężna będzie niższa.
Okazało się również, że nie posiada ważnej licencji uprawniającej do wykonywania transportu. Stwierdzono też brak wymaganego szkolenia okresowego oraz aktualnych orzeczeń lekarskich i psychologicznych.
Za nieprawidłowości te może grozić aż 15 tys. złotych kary pieniężnej. Dodatkowo, tego typu poważne naruszenia są podstawą do wszczęcia postępowania zmierzającego do cofnięcia zezwolenia na wykonywanie zawodu przewoźnika drogowego.
(info i fot. WITD Lublin)
Zobacz też:
Rekordzista! 5 razy przekroczona dopuszczalna ładowność – ZDJĘCIA
Rekordzista! 5 razy przekroczona dopuszczalna ładowność – ZDJĘCIA
LubieHrubie na Twitterze