28-letni mężczyzna i 23-letnia kobieta, opuścili miejsce odbywania kwarantanny, ponieważ… pojechali kupić samochodu. Grozi im kara grzywny do 30 tys. zł.
Do zdarzenia doszło wczoraj około południa. Radzyńscy policjanci sprawdzali w jednej z miejscowości na terenie gminy Ulan-Majorat, czy objęci kwarantanną mężczyzna i kobieta stosują się do zaleceń i przebywają w domu.
Kiedy okazało się, że ich nie ma, mundurowi skontaktowali się z nimi telefonicznie i uzyskali informację, że są na spacerze w lesie około 3 km od miejsca odbywania kwarantanny i pod wskazany adres dotrą za godzinę.
Po upływie tego czasu, policjanci ponownie pojechali pod wskazany adres i kolejny raz nikogo nie zastali. Jak później ustalono, para nie była na spacerze, a powodem opuszczenia miejsca kwarantanny był wyjazd do Siedlec, po zakup auta.
Policjanci wdrożyli wobec nich procedurę wynikającą z kodeksu wykroczeń. Za opuszczenie miejsca kwarantanny grozi kara grzywny do 30 tys. zł.