36-letni mężczyzna zgłosił na Policji kradzież auta, które miało być pozostawione na parkingu. Po dwóch dniach poszukiwań okazało się, że samochód stał kilka ulic dalej bez śladów włamania…
Do zdarzenia doszło w ostatni poniedziałek w Lublinie. 36-letni mężczyzna poinformował policjantów, że pozostawił samochód na parkingu przy jednej z lubelskich ulicy. Rano, gdy chciał jechać do pracy, zorientował się, że auto zniknęło.
Funkcjonariusze rozpoczęli poszukiwania pojazdu. Kiedy okazało się, że żadna z okolicznych kamer monitoringu nie zarejestrowała kradzieży, zaczęli mieć wątpliwości co do okoliczności zdarzenia. Sprawdzili inne parkingi osiedlowe znajdujące się w pobliżu i odnaleźli samochód zaparkowany kilka ulic dalej. Nie nosił żadnych śladów włamania.
Auto wróciło do właściciela, a sprawa kradzieży została umorzona. Tłumacząc się z zaistniałej sytuacji 36-latek przyznał, że ma problemy z orientacją w Lublinie.
(info i fot. KMP Lublin)
Zobacz też:
Światełko dla Bohatera z AK
LubieHrubie na YouTube