24 kwietnia 2024

Unijne pieniądze dla polskiej energetyki

Po raz pierwszy Komisja Europejska zarezerwowała w ramach Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego znaczne środki na sektor energii. Minimum 50% funduszy będzie mogło być przeznaczone na inwestycje w gospodarkę niskowęglową.

Parlament Europejski przyjął dzisiaj raport dotyczący polityki spójności oraz nowej polityki energetycznej przygotowany przez prof. Lenę Kolarskę-Bobińską. W raporcie podkreślono jak ważna jest rola projektów energetycznych w budowaniu rozwoju regionów.

– Rozwój regionalny można bardzo ożywić dzięki inwestycjom w zdecentralizowane źródła energii, efektywność energetyczną oraz infrastrukturę. Inwestycje w rozbudowę infrastruktury elektrycznej i gazowej są kluczowe, jeśli planujemy budowę nowych, rozproszonych źródeł energii. Trzeba budować przyłącza, modernizować sieć gazową i elektryczną, tak aby energia mogła być przesyłana do konsumentów. Dlatego w raporcie mówi się o przeznaczaniu istotnych środków na infrastrukturę elektryczną i gazową oraz modernizacje elektrowni – mówi prof. Lena Kolarska-Bobińska.

– Warunkiem, aby duże środki, które napłyną w przyszłych latach zostały dobrze wydane, jest uwzględnienie zróżnicowanych i odmiennych potrzeb poszczególnych regionów. To regiony powinny mieć duży wpływ na wybór realizowanych projektów energetycznych, tak aby współgrały z ich potrzebami i strategiami dotyczącymi przyszłości. Jeśli nie, pieniądze mogą zostać zaprzepaszczone, o czym obecnie alarmuje Europejski Trybunał Obrachunkowy. Niektóre regiony będą chciały inwestować w renowację i modernizację budynków, inne większy nacisk kłaść na budowę infrastruktury energetycznej – uważa Kolarska-Bobińska.

– Już obecnie powiaty i województwa powinny przygotowywać się do zwiększonego finansowania w latach 2014-2020. To one powinny zgłaszać swoje propozycje i negocjować z Warszawą i Brukselą, nie czekając aż odgórnie zostaną narzucone pewne sposoby wydawania tych pieniędzy – dodaje.

– Wykorzystując szanse, które stwarza nowa polityka, powinniśmy jednak bronić samej koncepcji polityki spójności i środków przeznaczanych na wyrównywanie różnic regionalnych. Nie powinna być ona postrzegana jako „świnka skarbonka”, którą można rozbić w poszukiwaniu finansowania innych programów Komisji – mówi eurodeputowana.