Właściciel lasu ujął na gorącym uczynku 58-latka, który wycinał jego drzewo. Sprawca kradzieży oświadczył, że nie wiedział, do kogo należy las dodając, że przyjechał tu na wycinkę, bo w jego lesie… nie ma drzew.
Do zdarzenia doszło w ostatnim dniu stycznia. Policjanci z parczewskiej komendy zostali powiadomieni, że w miejscowości Puchowa Góra właściciel lasu złapał na gorącym uczynku złodzieja wycinającego jego drzewo.
Jak ustalili skierowani na miejsce mundurowi, 58-latek ciągnikiem rolniczym z przyczepką przyjechał do lasu, ściął kilka drzew, a wycięte drewno załadował na przyczepę.
Czytaj: Zderzenie trzech aut. Wezwano śmigłowiec LPR [ZDJĘCIA]
– 58-latek przyznał się do wycinki tłumacząc, że nie wiedział do kogo należy las. Jak wyznał, przyjechał tu na wycinkę, gdyż… w jego lesie nie ma drzew.
Właściciel lasu ocenił szkodę na kwotę 500 zł. Postępowanie jest prowadzone przez parczewskich policjantów w kierunku wykroczenia – informuje sierżant sztabowy Anna Borowik z parczewskiej Policji.
Zobacz też:
O wypadku poinformował… samochód [ZDJĘCIA]
źródło i fot. KPP w Parczewie