Policjanci zatrzymali 34-letniego mężczyznę, który wszedł na jeden z oddziałów szpitalnych w Tomaszowie Lubelskim, założył fartuch i udawał lekarza. Od jednej z pacjentek przyjął w depozyt obrączkę, innej zlecił płatne badanie, za które zainkasował 200 złotych.
Do oszustwa doszło w minioną środę.
Jak ustalili tomaszowscy policjanci, około godz. 3 nad ranem na teren szpitala w Tomaszowie Lubelskim wszedł mężczyzna. By dostać się do jednego z oddziałów, wyłamał drzwi.
Wchodząc do środka, znalazł fartuch dla osób odwiedzających i założył go. Tak ubrany wszedł do najbliższej sali, gdzie przedstawił się jako lekarz. Fałszywy medyk tej nocy przyjął dwie pacjentki. Pozorując badanie jednej z nich, przekazał 64-latce diagnozę, że jest uczulona na biżuterię. Zaproponował, że pierścionek i obrączkę zabezpieczy na czas jej pobytu w szpitalu.
Tej samej nocy „podrabiany lekarz” poprosił inną pacjentkę o dokumenty, by spisać dane potrzebne do wykonania specjalistycznych badań. By je zrealizować, wyegzekwował od niej opłatę. 85 latka przekazała 200 złotych.
Widok nadchodzącego korytarzem prawdziwego lekarza spłoszył oszusta, który uciekł z terenu placówki. Szybko wyszło na jaw, że pacjentki padły ofiarą fałszywego medyka.
Świadkowie podali policjantom dokładny rysopis oszusta. Wczoraj na podstawie zebranych informacji i ustaleń, tomaszowscy kryminalni zatrzymali mężczyznę podejrzewanego o to przestępstwo. Okazał się nim 34-latek, bez stałego miejsca zamieszkania.
Mężczyzna został osadzony w policyjnym areszcie. Dzisiaj zostaną wykonane z nim dalsze czynności procesowe. 34-latek wstępnie tłumaczył, że wszedł do szpitala, bo był głodny i chciał znaleźć coś do jedzenia.
Teraz odpowie za oszustwo, za co grozi kara nawet do 8 lat pozbawienia wolności.
źródło i fot. KPP w Tomaszowie Lubelskim