Ponad 2 promile alkoholu w organizmie miał kierujący volkswagenem, który w tym stanie podróżował wczoraj po lubelskiej Kalinie. Mężczyzna jechał całą szerokością pasa i omal nie wjechał w słup oświetleniowy. Dalszą jazdę pijanego kierowcy zakończyła będąca na wolnym policjantka z III komisariatu, która wraz z mężem jechała za tym pojazdem. Po zajechaniu mu drogi, kobieta zabrała mężczyźnie kluczyki.
Wczoraj około godz. 17.30 będąca na wolnym od służby dyżurna z III komisariatu wraz z mężem jechała samochodem ulicą Koryznową w Lublinie. W pewnym momencie policjantka zauważyła volkswagena polo, którego kierowca poruszał się cała szerokością pasa. Raz pojazd jechał przy osi jezdni, raz przy chodniku.
W pewnym momencie na zakręcie auto wjechało na chodnik, a potem się odbiło. Z kolei przy kościele w rejonie ul. Daszyńskiego kierowca vw polo omal nie wjechał w słup oświetleniowy. Policjantka przypuszczając, że siedzący za kierownicą pojazdu mężczyzna jest pijany, przy skrzyżowaniu ul. Rudnickiej i Kasztanowej razem z mężem zajechała mu drogę i wybiegła z pojazdu.
Następnie wyjęła kluczyki ze stacyjki volkswagena i o zdarzeniu powiadomiła dyżurnego Policji. Mundurowi z lubelskiej drogówki sprawdzili stan trzeźwości 42-letniego mieszkańca Lublina. Faktycznie, mężczyzna był nietrzeźwy. Wynik badania wskazał w jego organizmie 2,4 promila alkoholu. Mężczyźnie zostało zatrzymane prawo jazdy, zaś pojazd przekazano osobie przez niego wskazanej.
Za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat więzienia.
źródło i fot. KWP Lublin