5 maja 2024

Zastawił swój powrót do ojczyzny, a postawił się w walce o godne miejsce dla pomnika Rzeź Wołyńska

Wielki duchem i sercem Polak, niezłomny patriota, który nie wchodził w układy, wiekopomny artysta rzeźbiarz, którego prace na zawsze weszły do Panteonu Narodu Polskiego.

Mistrz Andrzej Pityński umiłował naszą ojczyznę i jej poświęcił swoje życie, swój ponadprzeciętny talent i cenny czas. Tworzył całe życie z myślą o Tej Ziemi, która go zrodziła i wykarmiła, a potem posłała w świat szeroki, by walczył dłutem o to co prawdziwe, dobre, piękne, rozumne, uniwersalne i wieczne.

Tej idei pozostał wierny do końca, aż po ostatnie tchcnienie, by w swoim testamencie zapisać złotymi zgłoskami, o czym poinformował starszy syn Aleksander: „Tata życzył sobie, żeby był pochowany we wspólnym grobie z młodszym bratem Januszkiem w rodzinnej miejscowości w Ulanowie w Polsce, ale dopiero wtedy, gdy ostatnie monumentalne dzieło zostanie oficjalnie odsłonięte na ziemi polskiej, wtedy ojciec będzie usatysfakcjonowany, a hasło BÓG – HONOR – OJCZYZNA zatriumfuje w pełnej krasie w wolnej niepodległej Polsce”. [1]

Prof. Andrzej Pityński stworzył kilkadziesiąt monumentalnych pomników, wiele mniejszych rzeźb, pamiątkowych tablic oraz medali i odznaczeń. Uważał, że: “dobry pomnik, oglądany nawet przez kilka minut, pamięta się przez długie lata lub całe życie”. [2]

Niestety nie udało mu się doczekać umiejscowienia w Polsce pomnika poświęconego ofiarom ludobójstwa na Wołyniu. Od 2018 roku stoi on w odlewni gliwickiej (na dołączonym zdjęciu), czekając na swoje docelowe miejsce.

Więcej:

https://niepoprawni.pl/blog/slawomir-tomasz-roch/zastawil-swoj-powrot-do-ojczyzny-a-postawil-sie-w-walce-o-godne-miejsce

­

Sławomir Tomasz Roch