Radzyńscy policjanci rozwiązali sprawę zgłoszonej kilka dnia temu kradzieży pieniędzy w kwocie ponad 8 tys. złotych Sprawca tego przestępstwa nie został ujęty i ukarany, ponieważ do tego zdarzenia w ogóle nie doszło. Jak ustalili policjanci, właściciel posesji sam wydał gotówkę, potem obawiając się reakcji żony postanowił to zataić, zgłaszając kradzież gotówki na Policji.
Do zdarzenia doszło w minioną sobotę w godzinach popołudniowych. Do dyżurnego radzyńskiej komendy zadzwonił mieszkaniec gm. Borki zgłaszając kradzież pieniędzy. Twierdził, że łupem złodzieja padło ponad 8 tys. złotych, które znajdowały się w jego domu.
Z relacji zgłaszającego wynikało, że sprawca wszedł do środka wykorzystując chwilową nieobecność domowników. Policjanci poważnie potraktowali zgłoszenie wykonując na miejscu wszystkie niezbędne czynności.
Dzięki temu radzyńscy kryminalni ustalili, że prawda była zupełnie inna. Mężczyzna prawdopodobnie sam wydał całą gotówkę, jednak ze strachu przed reakcją żony na utratę pieniędzy wymyślił historię o kradzieży. Teraz policjanci ustalają wszystkie okoliczności tego zdarzenia.
Za zawiadomienie o przestępstwie organu powołanego do ścigania wiedząc, że przestępstwa nie popełniono kodeks karny przewiduje karę do 2 lat pozbawienia wolności.
źródło: KWP Lublin (B.S.)