W kolejnym meczu Superligi tenisiści drużyny Uczelnia Państwowa Zamość musieli uznać wyższość rywali.
W Toruniu ulegli zespołowi Energi 0:3. Z zamojskich zawodników najlepsze wrażenie sprawił Marcin Litwiniuk.
W pierwszym pojedynku Igor Zavadskyi zmierzył się z Damianem Węderlichem. Po minimalnie przegranym pierwszym secie 8:11, w kolejnym Igor pokonał rywala 11:5. Trzeci set znowu zdominował zawodnik gospodarzy wygrywając 11:4. W czwartym secie Igor prowadził już 3:0, jednak potem szczęście odwróciło się do Węderlicha, który wygrał 11:5 i całą partię 3:1.
W kolejnej parze Konstantinos Angelakis zmierzył się z Tomaszem Kotowskim. Pojedynek defensorów pełen był długich wymian piłek, co spotkało się z aplauzem publiczności. Zawodnicy walczyli punkt za punkt, ale w końcówce pierwszego seta to zawodnik Energi przechylił zwycięstwo na swoją stronę. Drugi set, pomimo ambitnej postawy Angelakisa, również wygrał Kotowski 11:9. Podobny przebieg miał również trzeci set, w efekcie Kotowski wygrał z zawodnikiem z Zamościa 3:0.
W trzeciej parze zmierzyli się Marcin Litwiniuk z Konradem Kulpą. “Litwa” zaczął z animuszem wygrywając pierwszego seta 11:6. W drugim secie błysnął Konrad Kulpa, który rozbił zawodnika z Zamościa 11:0. Kapitan drużyny Uczelnia Państwowa Zamość odegrał się w trzecim secie wygrywając 11:8 i obejmując prowadzenie w pojedynku. Czwarty set rozstrzygnął na swoją korzyść zawodnik z Torunia i o wyniku tej partii zdecydował piąty set. W nim lepszy okazał się zawodnik Energi wygrywając 11:7.
Tym samym Energa wygrała cały mecz 3:0.
– Na porannym treningu widać było, że nasi defensorzy mają duże problemy z wyczuciem piłek. Niestety w meczu nie było lepiej. Bardzo dobra partia “Litwy”. Zabrakło niewiele i pewnie wracali byśmy z punktami -podsumował mecz Piotr Kostrubiec, trener zamojskiego zespołu.
Już w najbliższą niedzielę Uczelnia Państwowa Zamość podejmie drużynę 3S Polonii Bytom. Mecz odbędzie się w 20 września o godz. 18, w hali OSiR.
Energa-Manekin Toruń – Uczelnia Państwowa Zamość 3:0
Damian Węderlich – Ihor Zavadskyi 3:1 (11:8, 5:11, 11:4, 11:5)
Tomasz Kotowski – Konstantinos Angelakis 3:0 (11:7, 11:9, 11:8)
fot.: Skafander