2 listopada 2024

Unia Hrubieszów w liczbach. Podsumowanie rudny jesiennej

Runda jesienna w IV lidze lubelskiej za nami. Warto, więc pokusić się o podsumowanie występów Unii Hrubieszów. Wnioski oraz oceny najlepiej zobrazują statystyki, których przygotowaliśmy całkiem sporo. Warto też pamiętać, że na wynik Unii na półmetku sezonu miało wpływ wiele innych czynników.

Reklamy


Unia Hrubieszów w liczbach:


Miejsce w ligowej tabeli: 7

Reklamy

Dorobek punktowy: 22 punktów

Zwycięstw: 5

Reklamy

Zwycięstw u siebie: 5

Zwycięstw na wyjeździe: 0

Remisy: 7

Remisy u siebie: 1

Remisy na wyjeździe: 6

Porażki: 4

Porażki u siebie: 2

Porażki na wyjeździe: 2

Najwyższe zwycięstwo: 5:0 z Opolaninem Opole Lubelskie

Największa porażka: 4:1 z Górnikiem II Łęczna


Statystyki zdobytych i straconych bramek.

Łączna ilość zdobytych: 18 – średnia: 1,13

U siebie: 13 – średnia: 1,63

Na wyjeździe: 5 – średnia: 0,63

Stracone bramki: 17 – średnia 1,06

U siebie: 7 – średnia 0,88

Na wyjeździe: 10 – średnia 1,25


Ilość rozegranych spotkań:

16 – Michał Wiejak, Piotr Fulara, Sławomir Ryć, Ivan Oleksiuk.

15 – Patryk Kondrat, Łukasz Kamiński

14 – Krzysztof Garbacz, Paweł Jędrzejuk, Paweł Chochowski, Dominik Kazan

13 – Patryk Krygiel, Adrian Oleszczuk

12 – Damian Otręba, Marcin Stepaniuk

7 – Artur Kawarski

4 – Rafał Tabuła

3 – Mariusz Zając, Kacper Kazan

2 – Siergiej Borys, Krystian Wiak

1 – Tomasz Smoła


Łączny czas gry w min. (odnotowana pierwsza dziesiątka):

1440 – Sławomir Ryć, Ivan Oleksiuk

1430 – Piotr Fulara

1360 – Michał Wiejak

1298 – Łukasz Kamiński

1260 – Paweł Jędrzejuk

1133 – Patryk Krygiel

1070 – Damian Otręba

1052 – Dominik Kazan

968 – Paweł Chochowski

838 – Patryk Kondrat


Bramki dla Unii Hrubieszów strzelali:

4 – Damian Otręba

3  Paweł Chochowski

2 – Patryk Krygiel, Piotr Fulara

1 – Krzysztof Garbacz, Michał Wiejak, Adrian Oleszczuk, Marcin Stepaniuk, Łukasz Kamiński, Paweł Jędrzejuk.


Najlepiej asystujący:

4 – Patryk Krygiel

3 – Piotr Fulara

2 – Łukasz Kamiński

1 – Michał Wiejak


Zawodnik meczu (wybierany podczas głosowania po każdym spotkaniu):

6 – Sławomir Ryć.

3 – Patryk Krygiel, Łukasz Kamiński.

1 – Damian Otręba, Ivan Oleksiuk, Paweł Jędrzejuk.


Żółte kartki:

6 – Łukasz Kamiński

5 – Adrian Oleszczuk

3 – Damian Otręba, Michał Wiejak, Paweł Jędrzejuk

2 – Patryk Kondrat, Artur Kawarski, Patryk Krygiel, Krzysztof Garbacz, Marcin Stepaniuk

1 – Piotr Fulara, Ivan Oleksiuk, Tomasz Smoła, Rafał Tabuła, Paweł Chochowski.


Unia Hrubieszów po rundzie jesiennej zajmuje 7 miejsce w ligowej tabeli z dorobkiem 22 punktów. Jak na beniaminka jest, co całkiem przyzwoity wynik, choć zarówno kibice jak i drużyna mogą mieć spory niedosyt zwłaszcza, że w niektórych spotkaniach można było pokusić się o komplet punktów. Ogólnie gra naszej drużyny była chwalona przez wielu trenerów, ale jak powszechnie wiadomo nikt nie rozdaje punktów za styl gry, a za skuteczność. Niestety największą bolączką Unii Hrubieszów w rundzie jesiennej była właśnie skuteczność pod bramką rywali, bo to właśnie kilku kluczowych trafień zabrakło naszej drużynie do zdobycia więcej oczek, co zapewne przełożyłoby się na wyże miejsce w tabeli IV ligi lubelskiej. Liczba siedmiu remisów, mówi sama za siebie.

Unia Hrubieszów rozegrała dwa spotkania, które należy wysoko ocenić. Jest to wyjazdowy remis ze Stalą Kraśnik, kiedy nasz zespół rozegrał spotkanie bez pięciu kluczowych zawodników. Drugie spotkanie to oczywiście wysoka wygrana bo aż 5:0 z Opolaninem Opole Lubelskie. Najsłabsze spotkanie to porażka u siebie 1:2 z Lutnią Piszczac. W tym spotkaniu Unii Hrubieszów nic się nie układało. Po prostu przytrafił się słabszy dzień.

Końcowa rudny jesiennej rozczarowała kibiców Unii Hrubieszów, gdyż większość oczekiwała zwycięstw w spotkaniach z Lutnią, Orionem oraz Hetmanem.  Za to Unia zanotowała dwa remisy oraz jedną porażkę. Remis z Kryształem pomijamy celowo, gdyż jest to spotkanie innego kalibru. Derby to derby, rządzą się swoimi prawami. Czemu końcówka rudny jesiennej Unii Hrubieszów nie wyszła? Trzeba pamiętać, że nasz zespół rywalizował w Zamojskiej Klasie Okręgowej najdłużej spośród wszystkich beniaminków, którzy awansowali do IV ligi w sezonie 2014/2015. Unia Hrubieszów rozgrywała nadal spotkania ligowe, kiedy zespoły z IV ligi miały już od dwóch tygodni przerwę.  Dodatkowo zawodnicy naszego klubu mieli dosłanie tylko jeden tydzień przerwy i trzeba było praktycznie z marszu zacząć przygotowania do nowego sezonu. Awans do IV ligi to nowe wyzwania i znacznie wyższe wymagania.

W osiągnięciu lepszego wyniku przeszkodziły naszej drużynie kontuzje, a raczej plaga kontuzji. Można pokusić się o stwierdzenie, że Unia Hrubieszów dysponowała silniejszym składem w Zamojskiej Klasie Okręgowej niż obecnie w IV lidze lubelskiej. Już przed startem nowego sezonu było wiadomo, że najlepszy strzelec Unii, Krystian Oleszczuk rundę jesienią w IV lidze, z powodu kontuzji kolana ma z głowy. Po dwóch spotkaniach kontuję złapał także Siergiej Borys, który niestety podzielił los wspomnianego kolegi wyżej. Dodatkowo w czasie trwania rozgrywek z powodu urazów z kadry wypadli kolejno: Artur Kawarski, Kacper Kazan, Marcin Stepaniuk, Adrian Oleszczuk. Dodatkowo trzeba pamiętać, że Damian Otręba dołączył do drużyny w trakcie rozgrywek wracają z zagranicy. To wszystko spowodowało, że trener Marcin Nowak musiał nieustanie rotować składem. Praktycznie drużyna w każdej kolejce wybiegała w całkiem innym ustawieniu.

Czy Unię Hrubieszów stać na lepszy wynik w rundzie wiosennej? Oczywiście, że tak, gdyż drużyna prowadzona przez Marcina Nowaka ma w sobie spory potencjał. Gdy do kardy wrócą już wszyscy zdrowi zawodnicy oraz poczyni się właściwe wzmocnienia Unia Hrubieszów może wiosną pokazać swoje inne znacznie lepsze oblicze. Warto pamiętać, że młodzi zawodnicy w rundzie jesiennej nabrali sporo doświadczenia w nowej znacznie silniejszej lidze. Doświadczenia, które powinno zaprocentować w przyszłości.  Na pewno w przerwie zimowej trzeba podjąć racjonale działa, z korzyścią dla drużyny. Unia Hrubieszów może i jest amatorskim klubem, ale nikt przecież nie zabroni nikomu dążyć do profesjonalizmu, korzystając z wiedzy i doświadczenie np. z topowych polskich klubów.  Na pewno też obóz przygotowawczy z dala od Hrubieszowa jeszcze bardziej scaliłby drużynę oraz pozwoliłby trenerowi oraz naszym zawodnikom spokojnie przygotować się do rudny rewanżowej, która zapewne będzie jeszcze bardziej wymagająca niż obecna mijająca runda jesienna.



józek