Hrubieszowianka Magdalena Hajkiewicz od jesieni 2014 studiuje dietetykę w Warszawskim Uniwersytecie Medycznym, dodatkowo uczestniczy w kursach i szkoleniach, ponieważ jest wręcz pasjonatką zdrowego żywienia i sportowego trybu życia (nie mylić ze sportem wyczynowym). Sama przeprowadziła na sobie eksperyment i zdjęcia przedstawiają, co osiągnęła. Poniżej rozmowa z Magdą o Diecie i przepis na… deser.
Dieta… Przybliża i wyjaśnia Magdalena Hajkiewicz
mak – Dieta, cóż to takiego?
MH – Dieta jest to ogół posiłków, jakie spożywamy w ciągu dnia, tygodnia lub miesiąca. Określenie dieta nie jest zarezerwowane tylko dla odchudzania. Możemy mieć np. diety na masę, diety oczyszczające lub diety w konkretnych jednostkach chorobowych.
Kto powinien o niej pomyśleć?
– O diecie myślimy każdego dnia, będąc nawet nieświadomym, ponieważ codziennie planujemy, jakie zakupy spożywcze zrobimy i jakie potrawy z nich przyrządzimy. Im bardziej interesujemy się podstawami racjonalnej diety, tym lepiej będzie ona wpływać na nasze zdrowie i samopoczucie. W dzisiejszych czasach pełnych przetworzonej żywności wg mnie każdy powinien zwracać uwagę na to, co ląduje w jego żołądku. Czytanie etykiet i podstawowa znajomość pułapek marketingowych może nas uchronić przed późniejszymi wydatkami na lekarstwa, bowiem wszystko, co zjadamy dotyka nas bezpośrednio od środka i ma ogromny wpływ na nasz organizm. Ludziom o wiele łatwiej jest pójść do lekarza po tabletki, jednak nie jest to leczenie przyczyny, która często leży właśnie w złej diecie. Na studiach uczyli mnie, że lekarz może wydłużyć życie o 2-3 lata, a dietetyk o 20, dlatego szczególnie zachęcam, aby zwracać uwagę na to, co jemy.
A ktoś nie musi?
– Uważam, że powinien każdy!
Kto obowiązkowo powinien trzymać dietę?
– Zdecydowanie sportowcy, którzy chcą osiągać coraz lepsze wyniki, osoby z widoczną otyłością, która już negatywnie oddziałuje na ich zdrowie, osoby cierpiące na choroby metaboliczne, a często nawet hormonalne. Odpowiednią dietę powinny również trzymać kobiety w ciąży i karmiące oraz każda osoba, która chce odpowiednio zadbać o swoje zdrowie.
Chyba jest wiele rodzajów diet np.?
– Powszechnie utożsamiane z samym słowem „dieta”- diety odchudzające. Możemy wyróżnić także diety oczyszczające, lekkostrawne, diety dla sportowców, kulturystów, kobiet w ciąży, osób starszych lub chorych. Każda z tych diet powinna być przystosowana dla konkretnej osoby i dopasowana do jej wieku, wzrostu, aktywności fizycznej i stanu fizjologicznego.
Nie wystarczy mniej jeść?
– Jeżeli mówimy o odchudzaniu, to i tak i nie. Rzeczywiście jest to dobry sposób, aby stracić nieco centymetrów, ale nie można popadać ze skrajności w skrajność. Przestrzegam tu konkretnie przed dietami 800, czy 1000 kcal, które są ogromnie wyniszczające organizm, a dodatkowo spowalniają metabolizm, co prowadzić może do przybierania na wadze, a nie utraty kilogramów. Dla większości osób dieta nie powinna dostarczać mniej niż 1300-1400 kcal, jest to fizjologiczna granica ludzkiego organizmu, poniżej której nasz organizm nie ma wystarczającej ilości energii do przeprowadzania wszystkich procesów metabolicznych.
Ktoś stosuje dietę i nic to nie daje, co powinien robić?
– Jeśli jest to dieta wzięta z internetu, gazety lub od koleżanki, to prawdopodobnie nie jest ona właściwie dobrana. Tak, jak mówiłam sposób odżywiania powinien być dopasowany do konkretnej osoby i spełniać jej zapotrzebowania na wszystkie składniki odżywcze. Jeżeli dieta nie działa, warto zwrócić się z tym do specjalisty, bądź poszukać informacji na własną rękę, ale tylko z rzetelnych źródeł.
Większość ludzi dużo pracuje i nawet nie pomyśli, dieta?…Nie mam czasu?
– Znam mnóstwo osób, które pomimo rodziny, pracy, czy częstych podróży znajdują sposób na zdrowe odżywianie. Posiłki możemy przygotowywać dzień wcześniej i pakować je w pojemniki, a osoby z większymi możliwościami finansowymi mogą już nawet zamawiać catering dietetyczny. Sposobów jest mnóstwo, zwykle brakuje po prostu chęci :). Jeśli komuś nie zależy, zawsze znajdzie wymówkę.
Pani przepis na dietetyczny deser?
– Moje ukochane ciasto czekoladowe z fasoli. Mogę ręczyć, że smaku fasoli nie czuć ani trochę 🙂
Składniki na dwie foremki keksówki:
– 2 puszki czerwonej fasoli,
– 4 jajka,
– 2 banany,
– 3 łyżki prawdziwego kakao,
– 3/4 szklanki ksylitolu,
– półtora łyżeczki sody lub proszku do pieczenia,
– 3 łyżki oleju (najlepiej kokosowy lub rzepakowy)
Polewa
– gorzka czekolada (im więcej kakao tym lepiej),
– 1/4 szklanki mleka,
– dwie łyżki kakao,
– odrobina ksylitolu (wg uznania),
Zabawę w kuchni rozpoczynamy od włączenia piekarnika na 180 stopni, tak będzie o wiele szybciej. Następnie płuczemy dokładnie fasolę i przesypujemy ją do dużej miski. Dodajemy do niej jajka, olej, banany, kakao, sodę oraz ksylitol i bardzo dokładnie miksujemy nawet do 10 minut (jeśli masa nie będzie dostatecznie roztarta, może się kruszyć po upieczeniu). Gotową już masę przelewamy do dwóch keksówek i umieszczamy w piekarniku na ok. 35-40 minut. Pod koniec pieczenia na patelni przygotowujemy polewę rozpuszczając czekoladę i mieszając ją z kakao i mlekiem. Upieczone ciasto dekorujemy polewą :). Najlepiej smakuje po spędzeniu kilku godzin w lodówce.
Smacznego!
Mnóstwo innych przepisów można znaleźć na mojej stronie www.wiem-co-jem.pl
Dzięki za wspaniałe odpowiedzi – mak (LubieHrubie).
– To ja dziękuję za możliwość podzielenia się kilkoma wskazówkami z czytelnikami LubieHrubie 🙂
***
Magda Hajkiewicz
20 letnia pasjonatka zdrowego żywienia połączonego z wysiłkiem fizycznym. Studentka I roku dietetyki na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym, uczestniczka szkoleń i kursów dotyczących aktywności fizycznej oraz zdrowego żywienia. Przygotowuje się a następnie rywalizuje w różnych zawodach sportowych, które wymagają m.in. zwinności, odwagi, spostrzegawczości, koordynacji, oceny sytuacji, kondycji czy psychiki, a na mecie prezentuje piękny uśmiech, najczęściej na umorusanej, lecz szczęśliwej twarzy. W Hrubieszowie do podstawówki uczęszczała do SP nr 3, gimnazjum w Staszicu i liceum w ZS nr 3 im. Tadeusza Kościuszki..
Wywiad i opracowanie – Marek A. Kitliński (mak)