W poniedziałek 14 maja 2018 r. przedstawiciele Koła Wędkarskiego PZW Hrubieszów – Miasto mieli zaszczyt spotkać się z przedszkolakami w Miejskim Przedszkolu nr 5 w Hrubieszowie.
Trzech Instruktorów Wędkarstwa Młodzieżowego Koła PZW Hrubieszów – Miasto: Mieczysław Śliwiński, Sławomir Szczepanik i Tadeusz Klocek opowiadali przedszkolakom o wędkarstwie, o rybach i przyrodzie. A nie były to nudne opowieści. Przygoda, poznawanie otaczającego nas świata, wyprawy w nieznane dotąd miejsca – tak wygląda nowoczesne wędkarstwo – nie ma tu czasu na nudę!
Dzieci zadawały mnóstwo pytań. Brały czynny udział w przygotowanych przez nas zabawach związanych oczywiście z wędkowaniem. Mogły wziąć do rąk wędki, spławiki, sztuczne przynęty. Poznawały gatunki ryb występujące w naszych wodach. Staraliśmy się przez zabawę zainteresować młodych ludzi wędkarstwem, zaszczepić w nich chęć poznawania i szanowania przyrody. A czy nam się to udało? Zobaczymy już wkrótce.
Przedszkolaki na zakończenie otrzymały zaproszenia na zawody wędkarskie z okazji Międzynarodowego Dnia Dziecka, które odbędą się 3-go czerwca w Hrubieszowie na zbiorniku Rakowiec. Mamy nadzieję, że choć część z nich weźmie udział w tych zawodach, a może zobaczymy ich na zajęciach naszej szkółki wędkarskiej? Czekamy również na pracę młodych artystów związanych z konkursem skierowanym do dzieci i młodzieży – „Moja pierwsza przygoda z wędką” bo również zachęcaliśmy przedszkolaków do wzięcia w nim udziału, tym bardziej, że po dzisiejszym spotkaniu, każdy z nich miał okazję spotkania się z wędką i wędkarstwem. Czekamy na prace.
PS.
Szczery uśmiech i gromkie brawa młodych rączek nagrodziły przygotowany przez nas skecz o śpiącym wędkarzu. W rolę wędkarza wcielił się Miecio Śliwiński a psikusa sprawił mu Sławek Szczepanik w roli narratora wystąpił Tadek Klocek. Historyjka opowiadała o roztargnionym wędkarzu, który wędrując na ryby z latarką (nastrój na sali sprawiło wyłączenie światła) zasiada na fotelu wędkarskim pod ogromnym parasolem, zarzuca wędkę, ustawia ją na podpórce z elektronicznym sygnalizatorem brań i … zasypia. Słychać chrapanie, gdy nagle ze snu wyrywa go ostry dźwięk sygnalizatora – branie! Ryba! Rety, co się dzieje? Ostre zacięcie, emocjonujący hol, podbierak w drżących dłoniach. Tylko, że chwilę przed braniem Sławek zamiast ryby do wędki podczepia mu małą niespodziankę. Nasz rozemocjonowany wędkarz dalej holuje, wędka wygięta, podbierak w wodzie i już jest. Hura!
Tylko chwila, co my tu mamy? – wielki kalosz – but zamiast ryby! Słychać tylko śmiech na sali.
Ach byłbym zapomniał o najważniejszym. Wszystkie dzieci „złowiły” swoją pierwszą rybę. Tak łowiono w przedszkolu ryby i to na prawdziwe wędki, co prawda ryby był mniej prawdziwe, ale zawsze to ryby. Przygotowaliśmy do zabawy rybki z magnesami. Magnesy dowiązane były również do wędek. Takimi zestawami wszystkie dzieci sprawdziły swoją zręczność i mogły złowić swoją pierwszą rybę. Zabawy było co nie miara a szczery uśmiech był dla nas największą nagrodą. Za co serdecznie dziękujemy!
Tadeusz Klocek
fot. Organizatorzy