Wzdłuż ulicy Polna-Listopadowa (mam na myśli dokładnie tę przy Przedszkolach nr 5 i nr 1) znajduje się wiele latarni i mimo faktu, iż ściemnia się teraz bardzo wcześnie (już o godz. 16) te latarnie włączają się i wyłączają na zmianę. Przy czym okres, kiedy są wyłączone wydaje się być znacznie dłuższy.
i>Tu moje pytanie… Jak miasto ma być bezpieczne, skoro na ulicy, przy której toczy się nieustannie życie, jest zupełnie ciemno?
Nie mówię już nawet o sobie, ale widok dzieci, młodzieży, starszych ludzi wracających z różnych zajęć w ciemnościach, gdzie jest w dodatku nagromadzenie drzew i krzewów, trochę mnie martwi.
W związku z tym moje pytanie brzmi: dlaczego te latarnie włączają się tylko na jakiś czas? Wiem, że cięcie kosztów to sprawa oczywista, ale czemu właśnie w tym sektorze?
Pozdrawiam – U.