Na zebranie, które Boruta zwołał w trybie pilnym, zostali zaproszeni, prócz współpracujących z nim policjantów, również radca Andrzej Żarski i sędzia Agnieszka Buchniarz. Ta ostatnia nie z racji pełnionego stanowiska, a z racji powiązań rodzinnych.
Lekcja pokera
odcinek 117
W demokracji,
celność argumentów
nie ma większego znaczenia.
Zawsze można je przegłosować.
Na zebranie, które Boruta zwołał w trybie pilnym, zostali zaproszeni, prócz współpracujących z nim policjantów, również radca Andrzej Żarski i sędzia Agnieszka Buchniarz. Ta ostatnia nie z racji pełnionego stanowiska, a z racji powiązań rodzinnych.
– Czego konkretnie zażądali porywacze? – zwrócił się do Agnisi, kiedy wszyscy pozajmowali miejsca przy prostokątnym stole i można było przejść do meritum sprawy.
– Pięciu milionów złotych – podała prokuratorowi komórkę z wyświetlonym żądaniem.
– Ciekawe, co spowodowało, że na pośrednika wybrali pana Żarskiego? – zastanawiał się na głos Boruta.
– Właśnie – Żarski rozłożył ręce w geście bezradności.
– Co pan na to? – Boruta chciał znać zdanie zainteresowanego.
– No cóż, trudno odmówić, ale przyznam, że nie najlepiej będę się czuł w tej roli.
– Porywacze dali trzy dni na zgromadzenie pieniędzy. Może uda nam się wymyślić jakiś sposób, żeby pana nie narażać. Proszę być dobrej myśli – Boruta wyciągnął na pożegnanie rękę do Agnisi, potem uścisnął dłoń Żarskiego. Nie było czasu do stracenia. Należało jak najprędzej przystąpić do niezbędnych działań.
– Jeszcze chciałbym z panem zamienić słówko – powiedział radca półgłosem.
Odeszli razem w głąb pokoju, gdzie nikt nie mógł słyszeć ich cichej rozmowy.
– Mam wyrzuty sumienia – wyznał Żarski. – Kiedyś, na początku naszej znajomości, doradzałem posłowi, tak pół żartem – zniknięcie. Nie przypuszczałem, że naprawdę zostanie porwany.
– Jeśli nie pan go porwał, to powodów do wyrzutów sumienia nie widzę – odparł Boruta z poważną miną.
Zamierzali dołączyć do pozostałych, gdy rozdzwoniła się komórka Żarskiego. Boruta podszedł do Agnisi, która zaczekała, aż radca skończy rozmowę.
– Dzwoniła pani Hanka – powiedział radca podekscytowanym nieco głosem. – Przed chwilą porywacze skontaktowali się z nią.
– Jak? – spytał prokurator.
– Na telefon stacjonarny biura poselskiego.
– To wszystko zostało nagrane – wtrąciła Dominika.
– Miejmy nadzieję. Czego chcieli? – Boruta patrzył z wyczekiwaniem. – Trzech milionów.
– Złotych?
– Tak.
– Obniżyli cenę?!
– Dziwne – przyznał radca. – Zażądali, żeby pieniądze były w używanych banknotach i zapakowane w dwa foliowe czarne worki, takie jakich używa się do śmieci. Tym razem nikt o moim udziale w dostarczeniu okupu nie wspomniał.
– Podali czas i miejsce dostarczenia? – zapytał Marcin.
– Nic z tych rzeczy. Nie pofatygowali się nawet dostarczyć jakiegoś dowodu, że w ogóle mają posła Buchniarza – zrelacjonował radca.
CDN…
Czytaj i pobierz ten odcinek powieści w pliku PDF. Już teraz można zamówić całość w formie e-booka za jedynie 20 zł wpłacając należność na konto Wydawnictwa TWINS (dane w stopce na blogu) oraz podając e-mail do wysyłki.
Małgorzata Todd