Z okazji wyborów warto raz jeszcze przypomnieć etymologię słowa „idiota”. W starożytnej Grecji, kolebce demokracji, słowem tym określano człowieka nie udzielającego się społecznie. A więc w uproszczeniu obywatel, to ktoś kto bierze udział w wyborach, a idiota, to ten, który się uchyla od tego obowiązku.
Reklamy
W okresie PRL-u pierwszego sekretarza wybierano na Kremlu, a tak zwane „wybory” były jedynie sondażem poparcia dla partii i to też zakłamanym, bo jeśli głosujący nie został odhaczony na liście wyborców, mógł się liczyć z szykanami ze strony władzy.
Reklamy
Małgorzata Todd
Reklamy