Zbliżają się wybory samorządowe i każdy z nas będzie mógł wykazać się postawą obywatelską. Wybierzmy ludzi godnych zaufania rozumnych i odważnych. Ba, ale jak to zrobić? Bardzo często dotychczasowi włodarze nie spełniają żadnego z powyższych wymagań. Dobrze przynajmniej, że tyle o nich wiemy.
A co wiemy o ewentualnych nowych kandydatach? Najczęściej tyle, ile uda się im samym o sobie powiedzieć. I tu zaczyna się problem. Informacja może być prawdziwa, albo i nie.
Spójrzmy jak działają sekty dla pozyskania zwolenników. Najłatwiej jest osaczyć ofiarę samotną, pozbawioną oparcia najbliższych i niezadowoloną z życia jakie przyszło jej wieść. Przedstawiciel sekty okazuje jej zrozumienie, sympatię, wsparcie. A jak się to wszystko kończy nie trzeba nikogo przekonywać.
Platforma Obywatelska zrobiła wszystko, żeby żyło się jej lepiej kosztem pozostałych obywateli. Niezadowolenie jest powszechne, co bardzo ułatwia żer sektom politycznym. Wystarczy trochę popsioczyć i ogłosić się zbawcą narodu, żeby zjednać sobie zwolenników. Partie polityczne, co by złego o nich nie powiedzieć, to jednak weryfikują swoich kandydatów – pozytywnie lub negatywnie. Nikt nie powinien mieć wątpliwości, że kandydat PO, jeśli nawet sam nie kradnie, to na złodziei musi przymykać oko, bo inaczej nie ma czego w tej partii szukać.
Małgorzata Todd
Wyprzedaż teatralna:
Polecam: Przyszłe „elity” (źródło: YouTube.com)
Teatrzyk Zielony Śledź
ma zaszczyt przedstawić sztukę pt.
Prokreacja edukacji
Występują: Wańka, Fritz i Lobbysta.
Fritz – Mamy gościa.
Lobbysta – Nie przeszkadzam?
Wańka – Trochę. Radzimy właśnie w poważnej sprawie.
Lobbysta – Ale ja właśnie w bardzo ważnej sprawie. Po wyjeździe Oskara nie ma w tym kraju z kim rozmawiać.
Fritz – Bez przesady. On też ważnych decyzji sam nie podejmował.
Lobbysta – Wiem. Tyle że dzieje się niesprawiedliwość, której trzeba natychmiast zaradzić.
Wańka – A konkretnie?
Lobbysta – Brak równości w dostępie do edukacji.
Fritz – I to ma być ważna sprawa?
Lobbysta – Oczywiście! Przemysł pornograficzny wychowuje sobie klientów już od przedszkola, spirytusowy właściwie reklamy nie potrzebuje. A co z edukacją anty-narkotyczną?
Wańka – Przecież narkotyki są w zasadzie zakazane.
Lobbysta – Właśnie! Dlatego trzeba dzieci uczyć jak się z nimi obchodzić. Można by wprowadzić lekcje poglądowe na temat.
Fritz – Z tego co wiem, programy szkolne są już bardzo przeładowane.
Wańka – Zawsze można zrezygnować z takich przedmiotów jak historia, tam gdzie jeszcze ona jest, albo nielubiana matematyka czy fizyka.
Lobbysta – Moja innowacyjna propozycja sięga dalej. Uważam, że należy jeden dzień w tygodniu poświęcić wyłącznie edukacji seksualnej i używkom.
Wańka – Nie należy też zapominać o wychowaniu w trzeźwości. Dzieci powinny uczyć się odróżniać piwo i wino od wódki.
Lobbysta – Można by taki dzień nazwać dniem prokreacji edukacji.
Wańka – A ja wiem nawet jaki dzień to powinien być.
Lobbysta – Środa, oczywiście.
Fritz – Oczywiście. Niech się pan zgłosi z tym projektem do Ministry Edukacji i powie, że my popieramy.
Lobbysta – Bardzo dziękuję. A może w zamian mógłbym pomóc przy tym ważnym projekcie?
Wańka – Jeśli ma pan wykształcenie prawnicze. Właśnie głowimy się nad kodeksem karnym. Pilnie potrzebny jest paragraf, z którego można by karać za złodziejstwo…
Lobbysta – Co!?
Fritz – Kolega wyraził się nieprecyzyjnie. Chodzi oczywiście o karanie donosicieli na złodziei. Tak, żeby wszystko było zgodne z prawem.
Lobbysta – Pewnie! Co jak co, ale donosicielstwo powinno być surowo karane.
KURTYNA