Mistrz ciętej riposty i inteligentnego dowcipu – Franciszek Kostrzewski, bohaterem kwietniowych „Rocznic nieokrągłych”.
„ – Zacząłeś za mojem staraniem w kancelaryi fabrycznej aplikacyą, nawet z początku chwalił cię dyrektor, że ładnie piszesz, i cóż?… licho nadało, że na marginesie jakiegoś raportu wyrysowałeś ogromny zadarty nos. Dyrektor poznał, że to jego nos – i wypędził cię sromotnie. Co ja nieszczęśliwy z tobą zrobię!!
Franek podskoczył do ojca, pocałował go w rękę i rzekł:
– Ja muszę być malarzem!
(Tym Frankiem, byłem ja).”
To fragment z opublikowanego w 1891 r. w Warszawie „Pamiętnika” Franciszka Kostrzewskiego – malarza, ilustratora, rysownika satyrycznego i karykaturzysty, który będzie bohaterem kwietniowego spotkania z cyklu „Rocznice nieokrągłe” w hrubieszowskim Muzeum.
W tym samym pamiętniku Kostrzewski pisze również: „Opisując różne moje wycieczki, nie mogę zamilczeć i o Hrubieszowskiej ziemi.” O tym, co sprowadzało artystę w nasze strony, u kogo bawił i co porabiał będzie można dowiedzieć się 25 kwietnia (czwartek) przychodząc do Muzeum o godz. 16:00. Wstęp wolny!
Poniżej: „Przechwałki rodzicielskie”, rycina z tygodnika „Kłosy”, Nr 374, T.15, 1877 r. (własność Muzeum im. ks. Stanisława Staszica w Hrubieszowie, nr inw. MH/A/727).
Dialog zamieszczony pod ryciną (zapis oryginalny):
„ – Ta moja Józia, to powiadam panu dobrodziejowi, coś genialnego!! każdego potrafi przedrzeźniać, nikomu nie daruje; złote dziecko!…
– Albo mój Jaś, to pani dobrodziejko cud! Nie ma zamku, któregoby nie otworzył, a podpisy jak naśladuje! Kochany robaczek!…”